Wydanie nr 40 z 2015 r. (2015-10-07)

Rygorystyczne przepisy dotyczące szkolnych sklepików i stołówek zostaną złagodzone

POWRÓT DROŻDŻÓWKI

Wypowiedź minister edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej „Wynegocjowałam z ministrem zdrowia powrót drożdżówek”, zdaje się, żyje już własnym życiem. W Internecie pełno zabawnych memów z cyklu „powrót drożdżówki”, tysiące ludzi pisze śmieszne komentarze. Ale sprawa jest całkiem poważna.

Chodzi o przepisy, które weszły w życie miesiąc temu, razem z nowym rokiem szkolnym, dotyczące żywienia uczniów. Idea ich wprowadzenia jest szczytna – mają poprawić zdrowie polskich dzieci, z których prawie jedna piąta ma nadwagę i otyłość, prowadzące do wielu ciężkich chorób.

Przepisy zabraniają sprzedawania w szkolnych sklepikach produktów zawierających cukier. Nie można go też dodawać do żadnych potraw w szkolnych stołówkach, nawet do herbaty czy kompotu. Znacznie ograniczono także możliwość używania soli. Wprowadzono zakaz sprzedawania kanapek z białego pieczywa, drożdżówek, czipsów. Ale nawet kanapka ze zdrowego, wieloziarnistego pieczywa to wyzwanie – trzeba do niej zdobyć wysokiej jakości wędlinę. Dzieciom nie można podawać majonezu ani sosów (które przecież dodaje się do zdrowych sałatek i surówek); poza keczupem, którego 100 g zrobiono z przynajmniej 120 g pomidorów.

 

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

wyborca 2015-10-11  11:13

Jak sama wprowadziła taki prykaz ,to i go cofnęli .Na pewno zwolenników wśród wyborców tym nie zyska .

emeryt 2015-10-07  12:01

Na siłę uszczesliwisja ludzi ,jak ministrowie dbają o nasze dzieci ,coraz glupszymi rosporzedzeniami .Zamiast pomagać to utrudniają życie .Kto raniej wstaje ten rządzi .Dzieci są uczone wszystkiego i zarazem niczego Program jest chaotyczny .Nauczyciele są *zasypywani papierowa robota ,która do niczego nie prowadzi .Testy wymyślili jakieś klucze Dzieci mają myśleć tak jak ktoś to wymyślił .Dzieci są traktowane jak roboty Teraz mądry wziął się za sklepiki i stołówki szkolne ,Co następne w kolejce ?Przecież w przedszkolach i szkołach kucharki i tak mało używają przypraw .Wcześniej wzięli się za bary żeby zniszczyć .,teraz za stołówki .Jaki ktoś ma cel zniszczyć zbiorowe żywienie .Może restauracje będą dawać katering do szkół ,przedszkoli .

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem