Wydanie nr 40 z 2015 r. (2015-10-07)

Jak poradzić sobie z niechcianymi reklamami?

ZASYPYWANI ULOTKAMI

Otwierasz skrzynkę pocztową, a z niej wysypuje się plik ulotek: marketów, pizzerii, producentów drzwi, mydła i powidła. Za chwilę zmasowany atak przypuszczą na nas kandydaci na posłów i senatorów. Czy można sobie z tym poradzić?

Co zrobić, by do naszych skrzynek pocztowych nie trafiały niechciane ulotki reklamowe? Kilogramy makulatury wyciągane ze skrzynek dzień w dzień skutecznie potrafią uprzykrzyć życie. Gdyby pozbycie się tych śmieci – w końcu znaczna ich część bez czytania trafia do kosza – było łatwe, problemu dawno by nie było. Ale łatwe nie jest. Uporały się z tym – ale nie do końca – tylko niektóre spółdzielnie mieszkaniowe, w blokach z zainstalowanymi domofonami. Roznosiciele ulotek mają utrudniony dostęp do skrzynek pocztowych, wieszanych w klatkach schodowych. Poza tym na zewnątrz, koło drzwi wejściowych montowane są koszyki na ulotki i gazetki reklamowe. Tak jest w Spółdzielni Mieszkaniowej im. W. Łukasińskiego w Zamościu.

-  Skrzynki pocztowe we wszystkich naszych blokach umieszczone są na klatkach schodowych. Nie wszędzie są domofony, ale przed klatkami wiszą kosze na reklamy. To w zasadzie rozwiązało problem, bardzo dokuczliwy kilka lat temu. Roznosiciele ulotek tam je najczęściej wrzucają. Jeżeli mieszkańcy nie wezmą ich, po kilku dniach są uprzątane przez naszych pracowników – wyjaśnia Jerzy Nizioł, prezes spółdzielni. – Kod do domofonów znają tylko pracownicy poczty oraz firmy InPost – dodaje.

Oczywiście zdarza się, że roznosiciele wchodzą do środka i wrzucają reklamówki bezpośrednio do skrzynek, ale nie jest to łamanie prawa. – Ze skrzynek pocztowych może korzystać każdy nadawca. To nie jest zabronione – mówi prezes Nizioł. – My jesteśmy władni zakazać jedynie wieszania ulotek na naszych tablicach informacyjnych. I zakazujemy – dodaje.

Są oczywiście takie okresy – najczęściej przedwyborcze – kiedy kolporterzy forsują każde drzwi, każdy kod i każdą inną przeszkodę, byle wcisnąć nam swoją ulotkę. Kandydaci startujący w wyborach, o czym przekonamy się za chwilę, wyskoczą z każdej, nawet najlepiej zabezpieczonej skrzynki.

 

 (ar)

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem