Wydanie nr 35 z 2015 r. (2015-09-02)

W zamrażarce, kominku i konfesjonale, czyli gdzie się (nie) chować przed policją

ŚCIGANI LISTEM GOŃCZYM

Prawie 130 osób ściganych listami gończymi szuka zamojska policja.; biłgorajska – 34; tomaszowska – 577. Nie wszyscy to groźni przestępcy, wielu po prostu nie zapłaciło grzywny, którą sąd potem zamienił na więzienie. Niektórzy dostali wyroki więzienia od razu, ale sądzą, że uda się im uniknąć odsiadki. Tymczasem sprawiedliwość dopada ich w domu, samochodzie, a nawet za granicą, gdzie – jak sądzili – są nie do namierzenia.

Starszy aspirant z wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Zamościu (chce zachować nazwisko w tajemnicy), jest członkiem kilkuosobowego zespołu, zajmującego się poszukiwaniem osób, za którymi sądy lub prokuratury wydały listy gończe. Pracuje przy poszukiwaniach już siedem lat. Mówi, że ta praca nie jest ciągiem spektakularnych akcji, tylko czasami żmudną robotą, w której liczą się doświadczenie i spostrzegawczość.

– Listy gończe sądy wydają za osobami, które nie stawiły się w zakładzie karnym, by odbyć zasądzony wyrok – mówi. – Kiedy dostajemy taki list z sądu czy prokuratury, która też może wystawiać listy, musimy poszukiwanego niezwłocznie zarejestrować w specjalnej bazie danych. I rozpoczynają się poszukiwania – wyjaśnia.

Wszyscy poszukiwani listami gończymi to przestępcy, ale nie wszyscy są groźnymi bandytami. – Kradzieże, włamania, rozboje, bójki, pobicia, posiadanie narkotyków i handel nimi, niepłacenie alimentów. To najczęstsze powody poszukiwań listami gończymi – wyjaśnia Robert Szewc, zastępca komendanta miejskiego policji w Zamościu. – Niektórzy poszukiwani są z powodu dwóch, trzech, a nawet większej liczby spraw – dodaje.

– Dla nas nie ma znaczenia, czy ktoś ma wyrok kilkunastu dni, czy 25 lat. Mamy taką osobę zatrzymać i doprowadzić do najbliższego zakładu karnego – dodaje policjant z wydziału kryminalnego.

 

Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Generał 2015-09-05  21:45

"Liczba kilerów w więzieniach musi się zgadzać". Ot, cały problem.

olala 2015-09-04  19:03

– Dla nas nie ma znaczenia, czy ktoś ma wyrok kilkunastu dni, czy 25 lat. Mamy taką osobę zatrzymać i doprowadzić do najbliższego zakładu karnego – dodaje policjant z wydziału kryminalnego.
I takiego policjanta po tej wypowiedzi już należałoby z roboty zwolnić. Bo jak ktoś nie widzi różnicy między kolesiem, który ma odsiedzieć kilkanaście lat, a takim który popełnił poważniejsze przestępstwo i ma wyrok 25 lat, to znaczy, że ma kłopoty z głową. Zresztą, w przypadku policjantów trudno mówić o tym, żeby to byli jacyś intelektualiści. Poza tym, skoro liczy się sztuka (bo jak widać różnicy ze względu na jakość kary nie ma), to nic dziwnego, że ganiają za tymi małymi przestępcami. Bo ci poważniejsi to albo lepiej się zabunkrowali, a i krzywdę takiemu mundurowemu zrobić mogą.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem