Wydanie nr 31 z 2015 r. (2015-08-05)

Trwają poszukiwania ciał żołnierzy KOP, którzy zginęli z rąk sowietów we wrześniu 1939 r.

CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM

Polscy pogranicznicy, m.in. ppłk Jacek Kozak, komendant Placówki Straży Granicznej w Lubyczy Królewskiej, szukają na Ukrainie ciał żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza z 4. kompanii baonu fortecznego „Sarny”. Żołnierze zginęli w walce bądź zostali zamordowani przez sowietów w okolicach leżącej obecnie na Ukrainie wioski Tynne.

Tynne położone jest nad rzeką Słuczą, na pograniczu Polesia i Wołynia, ok. 15 km od miasta Sarny. – Ziemie te we wrześniu 1939 r. były świadkiem dramatycznych walk żołnierzy KOP, broniących granic II RP przed sowieckim agresorem – przypomina ppłk SG Jacek Kozak. Sowieci zaatakowali Polskę, niespodziewanie, 17 września 1939 r.

691 osób

 - Wciąż nie wiemy, gdzie pochowano poległych w walce i zamordowanych przez sowietów żołnierzy – mówi pogranicznik.  - Czas odszukać naszych bohaterów i spłacić dług wdzięczności: godnie, z honorami pożegnać ich w wolnej, niepodległej Polsce.

Pomysł powstał kilka lat temu, w Stowarzyszeniu Weteranów Polskich Formacji Granicznych.

 - Starania o odnalezienie mogił żołnierzy 4. kompanii nabrały tempa w ostatnim czasie. Ich istotnym etapem była Konferencja „Termopile wschodu. Batalion Forteczny Sarny w walce z sowiecką agresją”, zorganizowana na KUL Jana Pawła II. Zakończona została podpisaniem apelu o podjęcie i przyśpieszenie działań, mających na celu umożliwienie poszukiwań, ekshumacji oraz zorganizowania uroczystego pochówku żołnierzom KOP  z Batalionu Fortecznego „Sarny” – mówi ppłk SG Jacek Kozak.

 

Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem