Niemcy oraz Sowieci nie pozwolili oddziałom AK wesprzeć walczących w Warszawie
NA POMOC POWSTAŃCOM
Taką próbę podjął m.in Okręg radomski AK. Opór niemiecki nad Pilicą był jednak tak silny, że marsz trzeba było zatrzymać. Były także próby wykorzystania oddziałów AK w Puszczy Kampinoskiej, ale przebicie się do stolicy okazało się dla większości z nich niemożliwe.
Sowiecka blokada
Na terenach uwolnionych od Niemców jedyną możliwą formą pomocy powstaniu było tworzenie, samorzutnie, komitetów pomocy dla walczącej stolicy. Pierwszy taki komitet utworzono w połowie sierpnia w Zamościu z inicjatywy księdza Władysława Forkiewicza, ówczesnego administratora kolegiaty zamojskiej.
15 VIII przed siedzibą Powiatowej Rady Narodowej w Zamościu zgłosiło się ponad 100 ochotników (w tym prawie 30 dziewcząt) w wieku 17-18 lat. Jak podaje Andrzej Kędziora w Encyklopedii miasta Zamościa: „ Po kilkudniowym przeszkoleniu na Majdanku, ochotnicy przydzieleni zostali do 6 pułku piechoty z 2 Dywizji Piechoty. Do Warszawy dotarli w połowie września 1944 roku (nocami, marszem) i przeprawili się przez Wisłę. Po dwóch dniach ciężkiego ostrzału 14 ocalałych ochotników trafiło do niewoli”. Część z nich pełniła potem służbę w alianckich oddziałach pomocniczych w brytyjskiej strefie okupacyjnej. Do domu powrócili w drugiej połowie grudnia 1945 roku.
Jacek Feduszka
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).