Zwierzyniecka fabryka mebli wykonała część podłóg w Pałacu Kultury i Nauki. Projektant pałacu, Lew Rudniew, szukał natchnienia w Zamościu
KTO NIE BYŁ W PEKINIE?
I tylko jedna liczba związana z pałacem jest nieznana, nawet w grubym przybliżeniu. Nie wiadomo mianowicie, ile kosztowała budowa. To nie Polacy bowiem wznieśli PKiN (szybko nazwany Pekinem) i nie Polacy płacili rachunki. Pałac Kultury był „darem narodu radzieckiego dla narodu polskiego”. Żadnych kosztorysów z moskiewskich archiwów nie udało się do dziś wydobyć.
Rubli w każdym razie nie żałowano, bo Związek Radziecki prowadził z USA nie tylko wyścig zbrojeń. Zimna wojna toczyła się także w kosmosie (kto pierwszy poleci na Księżyc?) i nawet na polu architektury. Amerykanie chlubią się drapaczami chmur? Rosjanie zaczęli stawiać swoje. Wiadomo, że już w latach 30. XX w. radzieccy architekci jeździli za ocean, by badać „zasady architektury kapitalistycznej”. Radzieckie wysokościowce, choć nieco podobne (!) do stawianych w Chicago i Nowym Jorku, kapitalistyczne jednak nie były. Były monumentalne, bo dawały świadectwo „sukcesom socjalistycznego rozwoju”.
Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).