Wydanie nr 29 z 2015 r. (2015-07-22)

Zwierzyniecka fabryka mebli wykonała część podłóg w Pałacu Kultury i Nauki. Projektant pałacu, Lew Rudniew, szukał natchnienia w Zamościu

KTO NIE BYŁ W PEKINIE?

Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, który właśnie obchodzi 60. urodziny, do dziś jest najwyższym budynkiem w Polsce. Jak na pomnik socrealizmu przystało, liczby imponują: ma 44 piętra, 237 m wysokości, 123 tys. mkw. powierzchni, 3288 pomieszczeń. Do jego budowy zużyto 40 mln cegieł, 26 tys. ton stali, 80 tys. m sześc. betonu i żelbetonu. Otynkowano 400 tys. mkw. ścian. 10 tys. mkw. ścian i kolumn wewnątrz budynku pokryto sztucznymi marmurami... Do dzisiaj jest jedną z głównych atrakcji turystycznych stolicy.

I tylko jedna liczba związana z pałacem jest nieznana, nawet w grubym przybliżeniu. Nie wiadomo mianowicie, ile kosztowała budowa. To nie Polacy bowiem wznieśli PKiN (szybko nazwany Pekinem) i nie Polacy płacili rachunki. Pałac Kultury był „darem narodu radzieckiego dla narodu polskiego”. Żadnych kosztorysów z moskiewskich archiwów nie udało się do dziś wydobyć.

Rubli w każdym razie nie żałowano, bo Związek Radziecki prowadził z USA nie tylko wyścig zbrojeń. Zimna wojna toczyła się także w kosmosie (kto pierwszy poleci na Księżyc?) i nawet na polu architektury. Amerykanie chlubią się drapaczami chmur? Rosjanie zaczęli stawiać swoje. Wiadomo, że już w latach 30. XX w. radzieccy architekci jeździli za ocean, by badać „zasady architektury kapitalistycznej”. Radzieckie wysokościowce, choć nieco podobne (!) do stawianych w Chicago i Nowym Jorku, kapitalistyczne jednak nie były. Były monumentalne, bo dawały świadectwo „sukcesom socjalistycznego rozwoju”.

 

Anna Rudy

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Jezus 2015-07-22  13:03

zburzyć to coś powinni albo chociaż przebudować, chętnie pomogę

morysz 2015-07-22  12:16

Sowieci nam pałac kultury a my im kopalnie na Uralu , opłaciło się?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem