Wydanie nr 27 z 2015 r. (2015-07-08)

Wielu uczestników rekolekcji mówi o przemianie duchowej, jakiej doznali

UZDROWICIEL NA STADIONIE

Około 10 tys. osób uczestniczyło w sobotnich rekolekcjach z o. Johnem Bashoborą. W palącym słońcu słuchali o Bogu. Kulminacyjnym punktem zgromadzenia była msza, której przewodniczył ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej, ks. bp Marian Rojek i poprowadzona po niej przez księdza z Ugandy modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie.

- Kocham cię w imię Jezusa – jakiś mężczyzna podszedł, spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się, robiąc to, o co chwilę wcześniej poprosił słuchaczy o. Bashobora.

Z nieba lał się żar. Niezrażeni tym ludzie, schowani pod parasolkami, słuchali ugandyjskiego księdza. Tysiące innych oglądało całe wydarzenie w domach, bo transmitowała je telewizja internetowa. Relację na żywo prowadziło również Katolickie Radio Zamość.

Nauki o. Bashobory (wygłosił trzy konferencje, przerywane modlitwami uwielbienia) skupione były wokół kilku tematów. Mówił o miłosierdziu Bożym, posłuszeństwie, powołaniu, o dialogu z Bogiem; ale i o zazdrości i innych złych uczuciach, o aborcji. Nauczanie okraszał historiami z własnego życia. Opowiedział m.in. o swoim dniu święceń kapłańskich: kobieta, którą uważał za matkę, przyznała, że nią nie jest. Poprosiła go o wybaczenie, bo całe życie go nienawidziła. Opowiedziała mu też o jego prawdziwej matce, wygnanej ze wsi za czary i o ojcu, otrutym, kiedy John miał dwa lata.

 

Tekst i fot. Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

arcy 2015-07-10  13:49

ALE JAJA,RZEGNAM SIE

Marco Polo 2015-07-09  13:42

Ciekawe,kto po tych szamańskich czarach poczuł się choć odrobinę lepiej?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem