Jednomandatowe okręgi wyborcze do Sejmu to sztandarowe hasło Pawła Kukiza. Czy są lekarstwem na całe zło?
WOJOWNICY
JOW-y nie są pomysłem Kukiza. Dyskusje na temat zmiany ordynacji wyborczej trwają od lat 90. Pomysłodawcą wprowadzenia JOW-ów był nieżyjący już prof. Jerzy Przystawka z Uniwersytetu Wrocławskiego, założyciel Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. JOW-y były również obietnicą wyborczą Platformy Obywatelskiej w 2005 r. WoJOWnicy – jak sami się nazywają członkowie ruchu dopominającego o JOW-y – przekonują, że obowiązująca w Polsce ordynacja proporcjonalna jest jedną z podstawowych wad ustrojowych.
Utrudnia tworzenie stabilnego rządu, odsuwa Polaków od wpływu na decyzje państwa i skutecznie uniemożliwia powstanie społeczeństwa obywatelskiego. „Chcemy posłów odpowiedzialnych przed wyborcami. Domagamy się wprowadzenia 460 jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu RP (obecnie mamy 41 okręgów – przyp. red.)”.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).