ŚMIERĆ W AUCIE
Mężczyzna wrócił do domu 4 kwietnia wieczorem. Nikogo akurat nie było. Zaparkował BMW w garażu. Rodzina znalazła jego zwłoki po godz. 20. Zanim na miejsce przyjechało pogotowie, domownicy sami próbowali ratować 20-latka. Na pomoc było już jednak za późno.
Lekarz nie potrafił podać przyczyny śmierci. Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. W sprawie zostało wszczęte śledztwo. Na razie nie wiadomo też, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy samobójstwo. Prokurator bierze pod uwagę wszystkie możliwe wersje zdarzenia.
mp
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).