Wydanie nr 16 z 2015 r. (2015-04-22)

Hrubieszów. Niecodzienna wystawa archeologiczna

WOJOWNIK W MUZEUM

Będzie można stanąć twarzą w twarz z wojownikiem sprzed 4 tys. lat. Przygotowany manekin to efekt pracy antropologów, lekarzy i plastyków.

Ludzkie szczątki na polu -  taką informację do hrubieszowskiego Muzeum im. ks. St. Staszica w połowie grudnia 2008 r., przekazał dyżurny policji. Odkrycia przypadkowo dokonał mieszkaniec Rogalina, położonego kilka kilometrów od przejścia granicznego w Zosinie. Podstawiony radiowóz zabrał archeologa na wskazane miejsce, i się zaczęło…

Szkielet mężczyzny sprzed niemal 4 tys. lat był doskonale zachowany, ułożony w porządku anatomicznym z rękami skrzyżowanymi na piersi. Wyposażony był w kościaną szpilę, takąż sprzączkę do pasa, ułamany (celowo) sierp krzemienny. Przy boku zmarłego, znaleziono ostrza krzemienne oraz kilkanaście grotów strzał. Z uwagi na doskonale zachowaną czaszkę wojownika muzeum zdecydowało się zlecić antropologom rekonstrukcję wyglądu twarzy dawnego mieszkańca naszego regionu. Podjął się tego zespół badawczy dr Doroty Lorkiewicz-Muszyńskiej z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Najpierw wykonano skan czaszki w 3D. Na tę bazę za pomocą specjalnego programu komputerowego nakładane były tkanki mięśniowe, skóra. Wykonano też badania genetyczne, które wykazały, że mężczyzna w chwili śmierci miał ok. 45 lat. Był ciemnej karnacji, miał ciemne oczy i włosy. Okazało się, że cierpiał na raka kości. Nowotwór nie był jednak złośliwy.

 

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem