Lekarze krytykują pakiet onkologiczny
ZA DUŻO BIUROKRACJI
Pakiet onkologiczny wszedł w życie 1 stycznia 2015 r. Wedle nowych przepisów w ciągu dziewięciu tygodni chory z podejrzeniem nowotworu ma przejść przez wszystkie badania niezbędne do rozpoczęcia leczenia. Nie ma też limitów na badania. To wszystko zapewnia Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego, czyli tzw. zielona karta, która jest wydawana chorym z podejrzeniem raka. Mogą ją założyć jedynie podmioty, które mają kontrakt z NFZ, np. lekarze rodzinni (POZ). Także przychodnie specjalistyczne, jeśli nowotwór złośliwy zostanie wykryty u pacjenta, który jest tam leczony.
Chirurg i radioterapeuta
Funkcjonowanie tzw. zielonej karty ocenili krajowi konsultanci z różnych dziedzin onkologii, przedstawiciele sześciu towarzystw naukowych związanych z onkologią oraz Polskiej Unii Onkologii. Ich zdaniem rozwiązania zawarte w pakiecie zwiększyły jedynie biurokrację systemu, natomiast nie wpłynęły na jakość diagnostyki i leczenia onkologicznego. Swoją ocenę przedstawili w liście, który przesłali do premier Ewy Kopacz, ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza i prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Tadeusza Jędrzejczyka.
Na Zamojszczyźnie pakiet onkologiczny jest realizowany w dwóch szpitalach, tj. szpitalu „papieskim” i Zamojskim Szpitalu Niepublicznym, ale tylko na oddziale hematologicznym. Tegoroczne kontrakty z NFZ zostały podzielone na część onkologiczną w ramach tzw. zielonej karty i pozostałą.
mp
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).