Wydanie nr 13 z 2015 r. (2015-04-01)

Dlaczego święconki nie jada się po zmroku i jakiego koloru powinien być wielkanocny barszcz

EMAUS I LANIE WODY

Okres okołowielkanocny dawniej obwarowany był wieloma zakazami i nakazami, obudowany zwyczajami, obrzędami. Wiele z nich przetrwało i kultywowanych jest do dziś. Zwłaszcza na wsiach.

W Wielki Czwartek w wielu wsiach pod Biłgorajem, a także w okolicach Szczebrzeszyna, nie robi się prania. Wiele gospodyń nie wie nawet, dlaczego; nie robią, bo ich matki i babki nie robiły. A nie robiły, bo dawniej wierzono, że rozwieszając pranie tego dnia, woła się dusze zmarłych.

W niektórych domach w gminie Jarczów w Wielki Piątek z samego rana należy się obmyć zimną wodą. To ma gwarantować dostatek.

Chyba już nigdzie w Wielką Sobotę nie wozi się do święcenia całego jedzenia – kiedyś targano do kościołów i pod kapliczki ogromne kosze wypełnione wszelkim dobrem. Teraz układa się symbolicznie w koszyczku: trochę szynki, pęto kiełbasy, osełkę masła, ususzony z ziołami ser, jajka, chrzan, sól, pieprz.

W podbiłgorajskich wsiach po poświęceniu dzieci z koszyczkiem obchodzą dom dookoła, żeby się darzyło.

 

MaMaz 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Zawisza Ciemny 2015-04-04  05:43

Trochę ma z charta a trochę z araba ale za to twarz ma całkiem zbaraniałą

moniek 2015-04-03  05:30

Ten baranek jak kon wyscigowy.

Staszek z Kilińskiego 2015-04-02  18:17

Śmigusa-dyngusa mokrego w Zamościu 55 lat temu obchodzono w niedzielę przewodnią czyli tydzień po Wielkanocy .

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem