Właściciel suszarni owoców w Wirkowicach twierdzi, że jest ofiarą nagonki… TZ
CZYJA KRZYWDA?
Elżbieta Jaworowicz zajęła się sprawą po naszej publikacji (1.10.2014 r. pt. „Kości w mózgu”). Przypomnijmy, ze Piotr Głąb z Tarzymiech Drugich koło Izbicy, 29 lipca 2013 r. podczas cięcia drzewa piłą tarczową doznał ciężkiego urazu twarzoczaszki i mózgu. Kawałek drewna odrzucony przez wirującą tarczę pilarki z olbrzymią siłą uderzył go w czoło, miażdżąc kości czaszki. Dziś pomimo młodego wieku (ma zaledwie 23 lata) to wrak człowieka.
Zadziwiające jest to, że gdy doszło do wypadku koledzy Piotra nie zadzwonili na pogotowie, ani na policję. Poinformowali jedynie Roberta K., właściciela suszarni, który przyjechał do zakładu i swoim samochodem zawiózł Piotra do ośrodka zdrowia w Izbicy. Stamtąd dopiero, karetka zabrała go na SOR szpitala w Krasnymstawie. Od razu trafił na stół operacyjny.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Łatwo jest komentować i być anonimowym podpisując się XX lub :) Czego tak naprawdę chcecie? Obchodzi Was los tego chłopaka? Jesteście uczciwymi, przyzwoitymi katolikami? To może zwyczajnie - pomóżcie mu. Załóżcie fundację, zbierzcie pieniądze. Zamiast zabawiać się w detektywów i sędziów. Sądzenie zostawcie sądom. Chcecie uczyć moralności, empatii, honoru...a popatrzcie na swoje życie. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień...
Brak sumienia, empatii, przyzwoitości i zwykłej uczciwości ... Takie wartości wynosi się z domu rodzinnego!
Jak on może spojrzeć tym ludziom w oczy? Matce tego chłopaka? Czy on sam nie ma matki, żeby zrozumieć jak się mama Piotra teraz czuje?
Robert K. już nie długo nie będzie tak chojrakował jak mu się dobiorą do skóry...
Taki przedsiębiorca... Za poprzednich właścicieli taka sytuacja nie wydarzyłaby się!
Każdy powinien oglądnąć program pani Jaworowicz. A "pan" Robert.K nawet mimo zaproszenia nie miał odwagi pokazać twarzy przed ludźmi. Taki odważny miedzy swymi...
Pokłada nadzieje w Bogu i rodzinie. Rodzina powinna się go wyrzec a Bóg zapłacić za jego czyny. Oliwa sprawiedliwa. Niech lepiej nie zbliża się do drzew...
Jak można nie poczuwać się do winy. Czy ten człowiek nie widzi jaka krzywdę zrobił Piotrowi? ten człowiek nie ma honoru. Jedyną możliwością żeby zrozumiał swój błąd jest gdyby to komuś z jego rodziny stał się taki wypadek w podobnych okolicznościach. Ciekawe czy też by bronił pracodawcy...