Groźne skutki jednego strzyżenia
NIE DENERWUJ FRYZJERA
23 października minionego roku, 44-letni Dariusz O. i jego 23-letni syn Dawid spożywali w domu alkohol. Odwiedził ich 48-letni sąsiad, prosząc by Dariusz ostrzygł go maszynką. Zanim usiadł na krześle, wypił co nieco z domownikami.
W pewnym momencie sąsiad doszedł do wniosku, że co jak co, ale Dariusz O. mistrzem grzebienia na pewno nie jest. W jednym miejscu włosy były dłuższe, w innym krótsze, tu i ówdzie prześwitywała skóra. Niezadowolony z efektów jego pracy, postanowił opuścić mieszkanie. Okazało się, że to nie takie proste. Urażona duma Dariusz O. nie pozwoliła mu przerwać w połowie wykonywanej usługi. Poza tym murem za „fryzjerem” stanął jego syn, który przytrzymał sąsiada na krześle, aby tatuś mógł spokojnie dokończyć dzieła.
maw
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).