Wydanie nr 12 z 2015 r. (2015-03-25)

Jak na zamojskich osiedlach walczono o władzę i podział 1,6 mln zł z budżetu obywatelskiego

OSIEDLOWE PSTRYCZKI I POTYCZKI

Wielka mobilizacja i takież emocje towarzyszyły zebraniom osiedlowym w Zamościu. Nie brakowało kłótni, pikantnych docinkó, było straszenie radnych i patrzenie konkurencji na ręce. Na każdym z 16 spotkań spierano się: na co wydać pieniądze i komu dać władzę na najbliższe cztery lata. Kampania była prowadzona z rozmachem. Pojawiły się ulotki, stronnicy skrzykiwali się na Facebooku, w intencji dobrych wyborów (czytaj: zwycięstwa kandydatów lansowanych przez PiS) zamówiona została nawet msza święta.

PiS chce przejąć osiedla – lotem błyskawicy rozeszło się po mieście tuż przed pierwszym zebraniem, na Słonecznym Stoku. Wkrótce potwierdziło się, że partia, która zdobyła 10 mandatów w 21-osobowej Radzie Miasta i wprowadziła swojego prezydenta Andrzeja Wnuka (choć sam występując z logo Prawa i Sprawiedliwości jak mantrę powtarzał, że jest niezależny i bezpartyjny), chce przejąć także osiedlowe bastiony. Bo silne struktury na osiedlach to wzmocnienie władzy ratusza, a także sposobność ułatwiająca uzyskanie dobrego wyniku w wyborach na następną kadencję. Szyki zwarli więc sympatycy partii Jarosława Kaczyńskiego i związani z założonym przez Wnuka „Wspólnym Zamościem”. Odpuścić nie zamierzali także mieszkańcy, którym z tymi środowiskami jest nie po drodze. Wszystkich dodatkowo mobilizował pierwszy w historii miasta budżet obywatelski, w ramach którego każde osiedle mogło wybrać inwestycję na ten rok – za 100 tys. zł. Zebrania na osiedlach, jak nigdy dotąd, zgromadziły tłumy.

 

Wolna amerykanka i...

Na pierwszy ogień poszedł Słoneczny Stok, gdzie termin spotkania (na 4 lutego) zmieniono, nie wiadomo z jakich powodów, w ostatniej chwili. – To celowo, żeby mnie odstrzelić – komentował radny Wiesław Nowakowski, który szefem zarządu osiedla był przez trzy ostatnie kadencje. – Kto jak kto, ale Wiesiek to pewniak, o drugiego takiego gospodarza trudno – oceniali niemal jednym głosem przewodniczący innych osiedli, przekonani, że jemu nikt nie zagrozi. Nowakowski zabiegał tam o każdy chodnik, zatoczkę, parking, sadził z mieszkańcami drzewa. A jednak przegrał (tylko siedmioma głosami). Oceniając przebieg zebrania, mówił – podczas sesji Rady Miasta – że wybory niewiele miały wspólnego z uczciwością. Oskarżył konkurencję o rozdawanie dodatkowych kart z nazwiskiem jego kontrkandydatki, lansowanej przez PiS Jolanty Buryło, o głosowanie na kilka kartek i o zastraszanie. Wspomniał o wyjątkowej tego dnia mobilizacji rady parafialnej i kółka różańcowego, które wcześniej nie interesowały się sprawami osiedla i jej władzy.

 

Jadwiga Hereta 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

odpowiedz 2015-03-26  07:54

Kota ma zagadka z22:02 ito na korbe zakrecanago.

WAN 2015-03-25  20:39

Fakt, plac zabaw przy kościele proboszczowi nigdy nie pasował.

Zagadka 2015-03-25  20:17

Ma tez kota.....
Moze ktos zgadnie?

odpowiedz 2015-03-25  07:33

Odpowiedz .To nasz piekny Zamosc ma jasnie panujacego Pana prezydenta zPIS.

mieszkaniec 2015-03-25  07:12

Co te laweczki ikosze bengo tyle kosztowaly.PIS i jego banda zakala .Kim jest ta nowa przewodniczaca.Pan przegral za plac zabaw kolo kosciola.Mniejszya dzialke dostal kler.Jak sie nie myle to nasz prezydent byl uczniem naszej szkoly .

Zagadka 2015-03-24  22:02

Kto to jest?
Nie ma żony, nie ma dzieci
A ma wnuka ?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem