Wydanie nr 50-51 z 2014 r. (2014-12-17)

Małgorzata Sagata-Noga (29 l.), przedszkolanka z Jarosławca, zajmuje się pirografią

OGNIEM MALOWANE

Pracuje w Oddziałach Przedszkolnych przy Szkole Podstawowej w Jarosławcu, a po pracy... wypala obrazy w drewnie. Ta nietypowa technika plastyczna stała się jej wielką pasją. Może niebawem będzie stałym źródłem dochodu?

Pirografia to artystyczna metoda wypalania w drewnie, tworzenia grafik na deskach. Używa się do tego pirografu, czyli rozgrzanego prądem elektrycznym rylca. Można nim wypalać praktycznie wszystko, od niewielkich napisów, po skomplikowane obrazy. Jedynym ograniczeniem jest własna fantazja.

– Pirografią zajmuję się od około pięciu lat, okazało się to moją ogromną pasją. Często jeżdżę w Bieszczady, tam zaobserwowałam różne wypalane rzeczy, np. szkatułki. Bardzo mi się to spodobało – mówi o początkach swojego hobby.

Przez Internet kupiła pirograf i zaczęła w wolnych chwilach wypalać, głównie portrety. Pirografia jest bardzo czasochłonną techniką, która wymaga wiele cierpliwości. Wypalenie jednego obrazu zajmuje wiele godzin.

– Początkowo wypalałam dla własnej przyjemności i dla znajomych, później moje prace spotkały się z szerszym zainteresowaniem – mówi pani Małgosia.

Dotąd wykonała kilkadziesiąt prac. Wśród nich są portrety, krajobrazy i obrazy o tematyce religijnej, przedstawiające świętą rodzinę, Jana Pawła II.

 

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem