II liga siatkówki. Tomasovia – Szóstka Mielec 3:1 (25:22, 21:25, 25:19, 25:19)
TRAFILI SZÓSTKĘ
Tomasovia: Kozyra, Szymańska, Romaszko, Jasiewicz, Czerniawska, Marcyniuk, Bielecka (libero). Zmiany: Kaniewska i Staszczyk.
Choć mecz dostarczył kibicom sporo emocji, jak przyznaje trener Stanisław Kaniewski, nie stał na najwyższym poziomie. Obie drużyny grały nerwowo, popełniając sporo prostych błędów. Po stronie Tomasovii nie brakowało ich zwłaszcza w pierwszym (zwycięskim) i drugim (przegranym) secie.
– Pierwszą partię udało się wygrać, bo Szóstka popełniła więcej błędów niż my. Przyjezdne miały zwłaszcza duże problemy z przyjęciem zagrywki – mówi szkoleniowiec Tomasovii. – W drugim secie wiele razy zepsuliśmy zagrywkę, nie kończyliśmy ataków, musieliśmy więc uznać wyższość rywalek.
Na szczęście od trzeciego seta tomaszowianki zaczęły grać lepiej. Najlepiej prezentowały się Bielecka, Romaszko, Jasiewicz i Czerniawska.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).