OBAMA NIE LĄDOWAŁBY W SMOLEŃSKU
– Czy jako pilot, siedząc za sterami samolotu, miał pan kiedyś śmierć przed oczami?
– Tak było 7 września 1965 r. Leciałem samolotem TS-8 bies (szkolno-treningowy, produkcji polskiej – przyp. red.), nagle zgasł mi silnik. Nie miałem żadnej możliwości manewru ani czasu, żeby wyskoczyć, było zbyt nisko. Lądowałem ze schowanym podwoziem na kartoflisku. Dziś tamtędy przebiega dwupasmówka.
– Szczęściarz z pana.
– W lotnictwie, prócz solidnego wyszkolenia i rozsądku, trzeba mieć szczęście. Nic poważnego mi się nie stało, bez szwanku wyszła też maszyna. Ale psychicznego obciążenia, jakie wtedy przeżyłem, nie zapomnę. Dwa tygodnie wcześniej mniej szczęścia miał mój przyjaciel. Gołębie wpadły mu do silnika, gdy wykonywał lot nad Radomiem. Nie zdołał bezpiecznie wylądować, zginął. Kiedy moja maszyna spadała w dół, miałem go w głowie. Pamiętam też wypadek, kiedy jeden z kolegów chciał w powietrzu postraszyć drugiego. To miał być żart, skończyło się dramatycznie. Przeleciał zbyt nisko i... ściął kabinę kolegi, razem z jego głową.
– Nie wolno igrać z losem.
– Dlatego syna nie puściłem do lotnictwa, choć bardzo się rwał. Uznałem, że jeździ zbyt ryzykownie samochodem. Złościł się, ale postawiłem na swoim.
Rozmawiała Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Już przecież nikt nie wierzy w kłamstwa rządowych ekspertów, co w kartoflisku lądują he he miał fart, że brzozy nie było i był trzeźwy
Co za bzdury skoro "odchodzili" ale............ no właśnie nastąpił wybuch (zwęglone i porozrywane ciała oraz 60 tyś części)
spiskowa teoria dziejów zawsze ma wielu zwolenników. to nie gąska jest głupia
...przypomnijmy sobie wydarzenia z 12.08.2008...Prezydent śp. Lech Kaczyński próbował wymusić na pilotach zmianę zaplanowanej trasy lotu...wtedy pilot odmówił...tym razem piloci ulegli...finał znamy wszyscy...smutne...
a po co nam wrak pomniki będziecie stawiac niech pis dojdzie do władzy to każdy będzie miał coś wspólnego z katastrofą w jakiejś gazecie czytałam wyliczenia ile by kosztowało sprawadzenie wraku pareset milionow nie ma na co wydawac kasy polski rząd ale w skupie tez by była ładna kasa za złom już skończcie zamach hi,hi
ŻADEN MYŚLĄCY CZŁOWIEK NIE POWIE ŻE W SMOLEŃSKU TO BYŁA ZWYKŁA KATASTROFA. KAŻDY MYŚLACY CZŁOWIEK DOMYŚLA SIE ŻE W SMOLEŃSKU BYŁ ZAMACH!JEŻELI NIE BYŁO ZAMACHU NO TO DLACZEGO WRAK SAMOLOTU CZARNE SKRZYNKI ITP.SA NADAL W ROSJI A NASZA WŁADZA NAWET NIE PRÓBUJE JE ODZYSKAĆ!PRAWDA O KATYNIU WYSZŁA PO LATACH.PRAWDA O SMOLEŃSKU TEZ WYJDZIE!KIEDYS UROCHOMIONO CAŁE SZEREGI KŁAMCÓW MEDIALNYCH I INNYCH W SPRAWIE KATYNIA A TERAZ CAŁKIEM PODOBNIE W SPRAWIE SMOLEŃSKA!
