Wydanie nr 46 z 2014 r. (2014-11-19)

Czy oczyszczalnia zanieczyszcza rzeczkę Złota Nitka?

SZAMBO W RZECE

– Mętna ciecz, a czasami galaretowata maź płynie Złotą Nitką. To po prostu nieoczyszczone ścieki. Smród jest taki, że w domu nie można otworzyć okna – denerwuje się Henryk Marczak, mieszkaniec Płus (gm. Księżpol), którego posesję dzieli ok. 10 m od rzeki.

Przypomina, że kiedyś w Tarnogrodzie funkcjonowała mleczarnia, która zanieczyszczała rzekę. Gdy zakład przestał działać, problem zniknął. Na początku lat 90. powstała jednak oczyszczalnia i... rzeka znów jest brudna.

– Jak nie było oczyszczalni, woda w Złotej Nitce była tak czysta, że można było ją pić. Po uruchomieniu oczyszczalni, która powinna spowodować, że woda będzie czystsza, z rzeki zrobił się syf – twierdzi Henryk Marczak.

Niektórzy za taki stan rzeczy obwiniają przetwórnię owoców i warzyw, którą na Przedmieściu Płuskim dwa lata temu uruchomiła spółka Bioconcept Gardenia.

 

mp

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem