Pożar w brykieciarni, straty ponad 100 tys. zł
PELET PŁONIE
Ogień i kłęby dymu za oknami zauważyli pracownicy zakładu. Był 6 listopada wieczorem. Paliła się słoma składowana przy brykieciarni. Zanim na miejsce przyjechała straż pożarna, pracownicy zdążyli wydostać się z obiektu przez wyjście ewakuacyjne. Do akcji skierowano dziesięć zastępów straży. Przybyli również policja i energetycy. Sytuacja była poważna, bo ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Strażacy nie tylko gasili, ale też musieli zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia na przyległą stację kontroli pojazdów, w której zaczynał się palić strop.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).