III liga. Tomasovia – Stal Kraśnik 1:0 (0:0)
ZWYCIĘSTWO NA KONIEC
Bramka: Raczkiewicz 81'. Żółte kartki: Słotwiński, Bojarczuk, Chwała, Łeń – Biały, Ryczek. Sędziował: Piotr Kasperski z Lublina. Widzów: 300. Tomasovia: Bartoszyk – Bojarczuk, Chwała, Joniec, Łeń, Misztal, Raczkiewicz, Smoła, Byś (87' Szuta), Słotwiński, Żurawski.
W pierwszej części spotkania lepiej prezentowali się przyjezdni, którzy stworzyli sobie kilka dobrych okazji. Po zmianie stron przewagę uzyskała Tomasovia, a szczególnie aktywny był Raczkiewicz. W 52. min piłka po jego uderzeniu głową trafiła w poprzeczkę, podczas kolejnej próby na przeszkodzie stanął bramkarz. W 81. min Raczkiewicz zdobył – jak się później okazało – zwycięskiego gola.
– Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie byliśmy lepsi, w drugiej korzystniej prezentowali się gospodarze – mówił na pomeczowej konferencji prasowej doskonale znany w Tomaszowie trener Tomasz Orłowski. – Tomasovia wygrała, bo strzeliła bramkę, my tego zrobić nie potrafiliśmy. W końcówce mieliśmy doskonałe okazje, ale świetnie zachował się Łukasz Bartoszyk, któremu Tomasovia w dużej mierze zawdzięcza to zwycięstwo.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).