Na Cmentarzu Powstańców Warszawy spoczywa 104 105 osób
MIASTO UMARŁYCH
W czasie okupacji, a szczególnie powstania warszawskiego, znaczna część ofiar nie została pochowana na cmentarzach, z uwagi na toczące się walki. Do pochówków wykorzystywano każdy skrawek zieleni: trawniki, parki, podwórza, rowy przeciwpancerne. Do zwłok zazwyczaj dołączano pojemniki (najczęściej butelkę) z informacjami: imię, nazwisko, adres zamieszkania, rok urodzenia. Z nadejściem cieplejszych dni wiosną 1945 r. bardzo szybko pojawił się w stolicy problem zagrożenia epidemią. Brakowało miejsc na cmentarzach. Pochówki w masowych grobach lub palenie zwłok wzbudziło wielki sprzeciw, ponieważ taką metodę stosowali Niemcy, którzy już od maja 1943 r. palili ciała ofiar masowych egzekucji, a w czasie powstania również zabitych powstańców i cywilów. Postanowiono jednak przenieść ciała do tymczasowych masowych grobów, m.in. przy placach Krasińskich i Trzech Krzyży.
„Kiedy ustały mrozy – jak wspominali wracający do stolicy ocaleni mieszkańcy – pod koniec lutego 1945 r. nad ruinami lewobrzeżnej Warszawy zaczął unosić się mdły, słodkawy odór rozkładających się zwłok. Trupy były praktycznie wszędzie, w ulicznych mogiłach, ruinach domów i kanałach”.
Jacek Feduszka
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).