II liga siatkówki. Tomasovia – Bronowianka Kraków 0:3 (19:25, 18:25, 21:25)
KRAKÓW ZA MOCNY
Tomasovia: Szymańska, Karpiuk, Marcyniuk, Staszczyk, Jasiewicz, Romaszko, Bielecka (libero). Zmiany: Czerniawska, Kozyra, Kaniewska, Drabik.
Bronowianka Kraków nie ukrywa pierwszoligowych aspiracji, dlatego przez sobotnim meczem było wiadomo, że Tomasovię czeka ciężka przeprawa. Pierwsze dwa sety krakowianki wygrały zdecydowanie, prowadząc od początku do końca każdego z nich. W trzecim przyjezdne spuściły z tonu.
– Ten set był wyrównany, mogliśmy się nawet pokusić o zwycięstwo. Niestety, popełnialiśmy dużo prostych, niewymuszonych błędów. Kilkakrotnie atakowaliśmy w aut lub w siatkę – mówi trener Stanisław Kaniewski. – Można powiedzieć, że to nie rywalki wygrały ten set, tylko my go przegraliśmy.
Przed tomaszowiankami spotkanie w Tarnowie z tamtejszym PWSZ. Trener Kaniewski nie wyklucza, że wprowadzi zmiany w składzie.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).