Mury biłgorajskiego „Leśnika”, który świętuje 50-lecie, opuściło ponad 3700 absolwentów
UCZĄ JUŻ PÓŁ WIEKU
Profesor (pochodzi z Nowego Stręczyna w gminie Cyców) w Techniku Leśnym w Biłgoraju uczył się w latach 1965-1969. Jego klasa była drugim rocznikiem, który rozpoczynał naukę w Biłgoraju. Wówczas szkoła była filią Krasiczyna. Tam zdawał egzamin wstępny. Przez cztery lata uczył się w Biłgoraju, a klasę maturalną kończył w Krasiczynie.
– Z ogromnym sentymentem wspominam dyrektora Czesława Wolanina i jego żonę. To osoby, które nie tylko nauczały, ale również organizowały szkołę. Dyrektor Wolanin przywiązywał ogromną uwagę do dyscypliny i porządku. To sobie wyjątkowo cenię – opowiada profesor Żybura.
Zielone berety i musztra
Uczniowie biłgorajskiego „Leśnika” chodzili na zajęcia w mundurach, taki był obowiązek. – Każdy musiał go zdobyć sam. Były więc różne.
Małgorzata Pytkowska
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).