Wydanie nr 39 z 2014 r. (2014-10-01)

Większość wójtów i burmistrzów ponownie wystartuje w wyborach

SZYKUJĄ SIĘ NA WYBORY

Czy wójt bądź burmistrz to zawód? Choć takiego dyplomu nie daje żadna szkoła, praktyka to potwierdza. Samorządowcy, którzy nie będą się ubiegać o reelekcję, są jak rodzynki w cieście przygotowywanym przez oszczędną kucharkę. Kto raz spróbuje wójtowania – wsiąkł na amen. Czy władza uzależnia? Jej przedstawiciele wolą raczej mówić o misji.

Termin zgłaszania kandydatów na prezydentów, burmistrzów i wójtów upływa 17 października, ale coraz więcej samorządowców i kandydatów na samorządowców wykłada karty na stół. Już wiemy, że w zbliżających się wyborach będziemy obserwować nie tylko zmagania aktualnie rządzących ze świeżymi i nawołującymi do zmian kandydatami, ale też z próbą powrotu byłych wójtów. Władza wciąga i uzależnia. Nie od rzeczy będzie dodać, że wykonywanie tego zawodu (czy też „misji”) jest zajęciem dobrze płatnym. Większość samorządowców na najwyższych stanowiskach zarabia 7-9 tys. zł miesięcznie brutto. Oczywiście podczas kampanii wyborczej pieniądze to temat tabu. Za to zwykle tuż po wygranej w gminach następuje fala podwyżek.

 

Anna Rudy 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem