Wydanie nr 36 z 2014 r. (2014-09-10)

WPADKI I WYPADKI

SPŁONĘŁY ŻYWCEM

Zwierzęta gospodarskie zginęły w pożarze obory, który wybuchł w Cieszynie (gm. Grabowiec). Zaczęło się palić 7 września, po godz. 1 w nocy. Kiedy gospodarz zauważył ogień, budynek już był cały zajęty. Wezwano strażaków, ale kiedy przyjechali na miejsce, nie udało się już uratować zwierząt. Żywcem spłonęły koń, krowa, dwa byki, jałówka i sześć świń. Straty oszacowano na 100 tys. zł, w tym wartość budynku, to 70 tys. zł. Co było przyczyną pożaru, ustala specjalna komisja.

TRZYDZIEŚCI TYSIĘCY DYMKÓW

Towar kupował od Ukraińców, a później zamierzał go z zyskiem sprzedać. Nic z tego nie będzie, bo kontrabandę przejęli policjanci. Mowa o 53-letnim mieszkańcu Lubyczy Król. Tomaszowscy policjanci z zespołu do walki z przestępczością gospodarczą ustalili, że u mężczyzny mogą znaleźć nielegalny towar. Pojechali na miejsce 3 września i przeprowadzili przeszukanie. W domu, budynkach gospodarczych i samochodzie 53-latka znaleźli w sumie ponad 30 tys. sztuk papierosów. Gospodarz przyznał, że kupował je od obywateli Ukrainy i zamierzał zarabiać na sprzedaży. Stracił cały towar. Czeka go sprawa sądowa. Wyliczono, że uszczuplenie na rzecz Skarbu Państwa wyniosło 20 tys. zł.

WPADŁ Z ZIOŁEM

Za posiadanie i udzielanie narkotyków innym osobom będzie odpowiadał przed sądem 29-letni mieszkaniec gminy Bełżec. Namierzyli go policjanci z posterunku w Lubyczy Król. Zatrzymali go 3 września na ul. Zamojskiej w Bełżcu. Miał przy sobie 3,77 g marihuany. Z ustaleń mundurowych wynika, że udostępniał narkotyki dwóm znajomym w wieku 25 i 29 lat. Grozi mu za to do trzech lat pozbawienia wolności.

 

her, maw 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem