Lubelscy policjanci rozbili grupę przestępczą, która trudniła się czerpaniem korzyści z prostytucji oraz praniem brudnych pieniędzy
SUTENERZY POD KLUCZEM
W środę, 27 sierpnia, policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej weszli jednocześnie do kilku agencji towarzyskich w Zamościu, Chełmie i Lublinie. Inni odwiedzili domy członków grupy przestępczej. Zatrzymano pięć osób (wszystkie są mieszkańcami Lublina), znaleziono ponad 100 gramów narkotyków i 30 tys. zł, zarekwirowano telefony komórkowe, aparaty fotograficzne i sprzęt komputerowy.
Jak ustalili śledczy, lubelska grupa przestępcza od przynajmniej roku prowadziła kilka agencji towarzyskich. Pracowały w nich Polki i Ukrainki.
– W tej, która funkcjonowała w Zamościu, zatrudnione były dwie Polki – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Te kobiety, podobnie jak pracujące w Chełmie oraz Lublinie, nie były zmuszane do prostytucji.
Członkowie grupy umieszczali ogłoszenia w lokalnych mediach, wynajmowali prostytutkom mieszkania, a nawet organizowali spotkania z klientami. Miesięcznie panie do towarzystwa zarabiały 6-10 tys. zł. Zyski były dzielone po połowie. Na czele grupy stało małżeństwo: 36-letni Rafał M. oraz trzy lata młodsza Ukrainka – Kataryna M.
kar
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).