Zbieranie grzybów to doskonały pretekst do wyjścia z domu i oderwania się od komputera czy telewizora
U NAS DO WOLI
Mało kto pewnie wie, że we Francji, by zbierać grzyby, trzeba wnieść w urzędzie stosowną opłatę i uzyskać pozwolenie leśnika lub prywatnego właściciela lasu. We Włoszech trzeba wyrobić kartę grzybiarza, która kosztuje od 20 do 50 euro. Jeśli straż leśna złapie grzybiarza bez karty, zapłaci on mandat do kilkuset euro. Ustawodawstwo wielu państw Unii określa także precyzyjnie, ile kilogramów grzybów może zebrać jeden obywatel (w Wielkiej Brytanii – maksymalnie 1,5 kg; grzybiarzowi złapanemu z większą ilością grzybów grozi mandat za „nielicencjonowane zbieranie runa leśnego”).
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).