Wydanie nr 28 z 2014 r. (2014-07-16)

Pan Ryszard zgłosił się na operację prawej ręki, a... zoperowano mu lewą

OBIE BYŁY CHORE

100 tys. zł zadośćuczynienia i comiesięcznej renty domaga się 66-latek od Zamojskiego Szpitala Niepublicznego. Były pacjent dowodzi przed sądem, że lekarze mieli zoperować mu prawą rękę, a wzięli się za leczenie... lewej. Szpital nie ma sobie nic do zarzucenia.

Mieszkaniec powiatu zamojskiego (obecnie 66 l.) wiosną 2013 r. zgłosił się na izbę przyjęć przy Oddziale Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej ZSN. Lekarz stwierdził przykurcz rozcięgna dłoniowego (pacjent odczuwał dolegliwości związane z przykurczem palca czwartego prawej ręki i czwartego palca lewej ręki). Mężczyzna dostał skierowanie na operacji prawej ręki. Mimo to zoperowano mu... lewą.

Adwokat byłego już pacjenta napisał w pozwie do Sądu Okręgowego w Zamościu (wydział cywilny), że jego klient nie został poinformowany przez lekarzy o zmianie leczenia (ręki prawej na lewą), zostało więc naruszone jego prawo do rzetelnej informacji o stanie zdrowia.

Po operacji mężczyzna został skierowany na zabiegi fizjoterapeutyczne, ale jego stan zdrowia pogorszył się, więc trafił z powrotem do ZSN. Na Oddziale Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej zoperowano ponownie lewą rękę.

 

maw

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem