PORTRET TWOJEGO MIASTA (2)

Raczej nie - gospodarze naszych miast są większymi optymistami.    

Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa:

- Jak się żyje w Zamościu? Moim zdaniem z każdym rokiem coraz lepiej. Od kiedy powróciłem do Zamościa w 1990 roku, bardzo wiele się tu zmieniło, a z sondy, jaką Państwo przeprowadzili, wynika, że mieszkańcy również dostrzegają zmiany, i to zmiany na lepsze. Wiemy, jak skutecznie pozyskiwać i wykorzystywać fundusze płynące z Unii Europejskiej. Między innymi dzięki nim nasze miasto staje się bardziej funkcjonalne i piękniejsze. Funkcjonalne, ponieważ powstają nowe drogi, sieci kanalizacyjne czy oświetlenie ulic. A piękniejsze? Wystarczy wybrać się na Stare Miasto i zobaczyć, jak wyglądają kamienice po renowacji. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele do zrobienia przed nami.

Jednym z większych problemów jest odpływ młodych ludzi z miasta. Stąd kilka lat temu powstała Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, aby umożliwić im bezpłatną edukację bez potrzeby wyjazdu z Zamościa. Teraz, dzięki uchwale Rady Miasta, mamy otwartą drogę do tworzenia podstrefy ekonomicznej, dzięki której w Zamościu pojawią się inwestorzy i część osób będzie mogła uzyskać tam zatrudnienie. Bardzo zdziwiło mnie, że aż 77 proc. badanych osób twierdzi, że mieszkańcom nie powodzi się dobrze, ale myślę, że nie do końca tak jest. W Zamościu, przy 68 tys. mieszkańców, mamy zarejestrowanych ponad 26 tys. samochodów, przed centrami handlowymi parkingi prawie zawsze są wypełnione, więc chyba nie do końca ta odpowiedź ma przełożenie na rzeczywistość. To taka nasza polska cecha, że często narzekamy nie widząc pozytywnych zjawisk dziejących się wokół nas. Myślę, że gdybyśmy każdego z mieszkańców zapytali o to, jak ocenia swoją własną sytuację materialną, wyniki byłyby zupełnie inne. Łatwiej mówić o ogólnej złej sytuacji niż o dobrej własnej. Jako Urząd staramy się dbać o to, aby ludzie byli zadowoleni i dumni z tego, że są mieszkańcami Zamościa. A to jak się z tego wywiązujemy, mieszkańcy Hetmańskiego Grodu ocenią podczas wyborów.

(ar)