Wydanie 22 z dnia 30 maja 2007 r. (2007-05-30)

Szpital w Tomaszowie Lub. będzie musiał zapłacić 30 tys. zł odszkodowania za źle wyleczoną nogę

BYŁ BŁĄD, BĘDZIE KASA

Mieszkaniec powiatu tomaszowskiego spadł z balkonu budowanego przez siebie domu. Złamał nogę i trafił do szpitala. Zaczęły się komplikacje.

Mężczyzna trafił na oddział chirurgiczny tomaszowskiego szpitala. - Lekarz wydał decyzję, że kość trzeba zespolić tzw. prętami Kuntchera - opowiada. - I wszystko niby miało być w porządku, ale spod gipsu zaczęła się sączyć ropa. Dostałem gorączki.

Pod koniec sierpnia mężczyzna wyjechał do szpitala w Chełmie. Tam lekarze stwierdzili, że w ranie zadomowiły się bakterie gronkowca. Podali odpowiednie leki i ponownie założyli gips. Zabieg ten jednak nie pomógł i pojawiły się kolejne komplikacje. Mężczyzna w październiku został skierowany do Okręgowego Szpitala Kolejowego w Lublinie. Został poddany kolejnym badaniom i tu wyszło na jaw, że wzmacniana drutem kość nie zrosła się. Powód? Drut, jaki zastosowali lekarze z Tomaszowa Lub., okazał się zbyt cienki i długi. Drut wygiął się i nie pozwalał na zrost kości.

wues

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

s 2007-05-30  21:25

co za szpital w TL :/

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem