Wydanie nr 19 z 2014 r. (2014-05-14)

ZAMOŚĆ: Miasto zalane. Strażacy wciąż pracują (WASZE ZDJĘCIA, WIDEO, AKTUALIZACJA)

Pracowali całą noc. Wielu nie wróciło do domów. Strażacy wciąż pracują przy usuwaniu skutków wczorajszej burzy gradowej, która przeszła nad Zamościem i powiatem. Zanim sytuację uda się opanować, minąć musi jeszcze wiele godzin.

Godz. 20.30

– Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, ale mam wrażenie, że sytuacja zaczęła się stabilizować – usłyszeliśmy od Karola Garbuli, sekretarza UM. Zamość, który od piątkowego wieczoru pracował w Miejskim Zespole Zarządzania Kryzysowego.

Strażacy zawodowi i ochotnicy oczywiście nadal pracują, ale woda w zaczyna opadać. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej zaczęło natomiast sprzątać miasto z naniesionego przez wodę piachu, błota, żwiru. Oby tego nie zmieniła noc.

– Prognozy, które mamy z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego mówią o tym, że nocą z soboty na niedzielę mogą występować burze, ale wszyscy mamy nadzieję, że nie będą aż takie, jak piątkowe. Niedziela ma przynieść zdecydowaną poprawę pogody - dodaje Garbula.

Godz. 17.20

Komunikat mł. bryg. Andrzeja Szozdy, rzecznika Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej o sytuacji w mieście i powiecie na godz. 17:

"Zamojscy strażacy przez ostatni3 24 godziny odnotowali ponad 140 interwencji związanych z koniecznością wypompowania wody z zalanych obiektów. Jest to ilość szacunkowa gdyż zdarzenia są obsługiwane zagrożonymi rejonami. W kilkunastu miejscach są prowadzone działania.

Wydawało się że sytuacja przed godz. 17 powoli sie stabilizuje, niemniej jednak pojawiają sie kolejne intensywne opady. Zamojscy strażacy wsparci przez druhów z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, na bieżąca likwidują zagrożenia choć kolejne zgłoszenia ciągle spływają.

Przewidujemy, że najbliższa noc będzie równie pracowita, jak miniona. Likwidacja zagrożeń może potrwać jeszcze kilkadziesiąt godzin.

W Komendzie Miejskiej PSP w Zamościu są do dyspozycji worki oraz piasek, który można pozyskać do zabezpieczenia swoich posesji przed napływem wody z ulicy. Działania strażaków oceniał V-ce Wojewoda Pan Marian Starownik.

Wszelki możliwy sprzęt został użyty do działań w związku z czym, apelujemy o podejmowanie własnych inicjatyw przy zabezpieczeniu posesji oraz wypompowywania wody z zalanych obiektów. "

 

Godz. 15.05

Od godziny przejezdne są już wszystkie drogi w mieście. – Udało się też opanować sytuację przy rozdzielni gazu na Janowicach. Ciągłość dostaw prądu do miejskiej oczyszczalni ścieków jest zapewniona – mówi Karol Garbula, sekretarz UM Zamość.

Do Zamościa ma niebawem dotrzeć wicewojewoda Marian Starownik.

 

Godz. 14.50

Niebo nad Zamościem znowu się zachmurzyło. Pada niewielki deszcz. Zaczyna grzmieć. Prawdopodobnie można się znów spodziewać ulewy.

– Miejmy nadzieję, że sytuacja z piątku się nie powtórzy. Bo w tej chwili trudno powiedzieć, że cokolwiek się ustabilizowało - mówi Andrzej Szozda, rzecznik Straży Pożarnej w Zamościu. – Nadal przyjmujemy zgłoszenia o podtopionych budynkach mieszkalnych. Jest tego bardzo, bardzo wiele. Robimy, co w naszej mocy. Posiłkujemy się jednostkami OSP, ale sytuacja jest bardzo skomplikowana.

ZALANY ZAMOŚĆ - ULICA TRAUGUTTA (ZDJĘCIA P. STANISŁAWA)

Godz. 11.50

Ucierpiał też powiat krasnostawski. Tam także w piątkowe popołudnie szalały wichury. Nie było tak obfitych opadów, jak w zamojskim, ale za to wiał wyjątkowo silny wiatr. Spadł również grad.

W efekcie tylko w miejscowości w Anielpol zniszczonych zostało aż 16 dachów: 5 na domach, a 11 na budynkach gospodarczych.

 

 

Godz. 11.20

Pierwsza śmiertelna ofiara ulew w powiecie zamojskim.  Nie żyje 60-latek z gminy Nielisz. Do tragedii doszło między miejscowościami Nawóz i Gruszka Duża.

Mężczyzna chciał przejść przez zalane ulice i został porwany przez rwący nurt, a następnie zawisł na drzewie.

- Do działań zostały priorytetowo skierowane zastępy z łodziami. Po dojeździe w wyznaczone miejsce stwierdzono brak mężczyzny. Podjęto działania poszukiwawcze, w wyniku czego wyłowiono mężczyzna u którego lekarz stwierdził zgon - informuje Andrzej Szozda, rzecznik Straży Pożarnej w Zamościu.

I dodaje: Apelujemy o rozwagę i nie zbliżanie się do miejsc narażonych na podmycia, szczególnie tam, gdzie występują przepusty drogowe. 

 

Godz. 11.00

Miejski Zespół Zarządzania Kryzysowego zakończył posiedzenie. Informacje przekazane przez Karola Garbulę, sekretarza UM Zamość

– Priorytetem dla służb jest odpompowanie wody z rozdzielni energetycznej na Janowicach. Zasila ona bowiem oczyszczalnię ścieków. Sprawa jest poważna. Gdyby rozdzielnia "padła", przestałaby działać oczyszczalnia. Na miejsce jest skierowana pompa o wysokiej wydajności.

– Wszyscy mieszkańcy mogą zgłaszać się do Komendy Miejskiej PSP w Zamościu, aby pobrać tam worki i piasek do zabezpieczenia swoich posesji na wypadek kolejnych, obfitych opadów deszczu. – Gdyby zapotrzebowanie było na jakąś większą ilość worków i piachu, PGK może go dowieźć pod wskazanay adres. Konieczny jest jednak kontakt z centrum w Straży Pożarnej - mówi Karol Garbula.

– W Zamościu jest dostęp do prądu i wody

– Nadal nieprzejezdna jest ulica Kilińskiego od ul. Zagłoby do ul. Legionów. Nie da się przejechać ulicą Śląską na wysokości Roliczej. Jest problem na ul. Dzieci Zamojszczyzny na wysokości ul. Okrzei

– Nie działa sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego, Piłsudskiego i Lubelskiej. Problem jest diagnozowany. Awaria powinna być usunięta w ciągu kilku godzin.

– Poza prywatnymi domami, podczas piątkowej ulewy woda podtopiła delegaturę Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, Szkołę Muzyczną (woda wdarła się do archiwum), a także budynek prokuratury na ul. Szczebrzeskiej. Zalane zostało również zoo.

– W Zamościu nadal pracują strażacy ochotnicy z okolicznych jednostek. Wielu jednak musiało wrócić do swoich miejscowości, by tam również nieść pomoc

Godz. 9.30

Po deszczu wylała Łabuńka. Film wysłał nam Mateusz Różycki. Materiał nagrał dzisiaj ok. godz. 7 rano . Sfilmował most przy ulicy Wiejskiej (widok na Janowice):

 

A wszystko zaczęło się od burzy, która nad miastem przeszła w piątkowe popołudnie i wieczór:

 

 

Godz. 9.20

– Otwarta dla ruchu została ulica Starowiejska. Woda z niej zeszła. Wciąż nie ma przejazdu ulicą Kilińskiego. Utrudnienia występują na ulicy Śląskiej w rejonie Rolniczej. Strażacy wypompowują tam wodę. Może być też problem z przejazdem przez spore rozlewisko przy ul. Dzieci Zamojszczyzny na styku z Okrzei - relacjonuje Karol Garbula, sekretarz UM Zamość.

I radzi, by dzisiaj, jeśli ktoś nie musi, w ogóle nie wyjeżdżać autem z domu. – Bo nawet jeśli na ulicach nie ma już wody, to wczorajsze opady naniosły wiele piachu, gałęzi, różnych przedmiotów. Może dojść do wypadków, może być niebezpiecznie. Naprawdę trzeba uważać - mówi Garbula.

Na godzinę 10 zaplanowano posiedzenie zwołanego wczoraj Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.

 

Godz. 8.50

Na osiedlu Janowice jest problem z zalaną przez wodę rozdzielnią prądu. Energii elektrycznej nie ma spora część miasta. Nadal wiele ulic jest nieprzejezdnych.

Godz. 7.30

– Obecnie priorytetem są podtopione budynki mieszkalne. Mamy obsłużonych około 70 zgłoszeń, ale ile ich jest w sumie nie potrafię powiedzieć. To niemożliwe do ustalenia, gdyż zastępy przemieszczają sie z miejsca na miejsce - poinformował dzisiaj rano Andrzej Szozda, rzecznik Straży Pożarnej w Zamościu.

W samym mieście strażacy pracują w kilkunastu miejscach. Zalane są piwnice bloków, prywatnych domów, centrum handlowe (Galeria Twierdza odwołała zaplanowaną na dzisiaj imprezę), ale też m.in. szkoła muzyczna i delegatura Lubelskiego Urzędu Wojwódzkiego.

Jednak wezwania do podtopionych domów, zalanych podwórek i dróg napływały przez całą noc właściwie z całego powiatu, głównie gmin Radecznica i Szczebrzeszyn, ale też Nielisz, Stary Zamość i gminy Zamość.

Ile to jeszcze potrwa? Nikt nie umie dać odpowiedzi. Bo sytuacja jest wyjątkowo skomplikowana. - Ściągnęliśmy pełny skład osobowy. Także tych, którzy mieli wolne. Do Zamościa, decyzją Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego ściągnięto z terenu kilkanaście jednostek OSP, ale nie wyrabiamy - mówi Szozda.

Dodaje, że pracują nie tylko ludzie, ale też cały dostępny strażakom sprzęt. - Uruchomione zostały nawet samochody kwatermistrzowskie. Byle tylko jak najszybciej dało się dojechać - tłumaczy strażak.

Czy tej sytuacji dało się jakoś zaradzić? Według Andrzeja Szozdy nie było szans. – To był wyjątkowo silny opad. Wszystko działo się lawinowo. W krótkim czasie spadła ogromna ilość deszczu. W takiej sytuacji żaden system odprowadzający wodę nie miał szans sobie z żywiołem poradzić - mówi.

I apeluje o wyrozumiałość do wszystkich, którzy jeszcze czekają na dojazd strażaków albo mają problem, by dodzwonić się do komendy. Podpowiada też, by w miarę możliwości próbować na własną rękę pozbyć się wody.

A wszystko zaczęło się w piątek po południu: POW. ZAMOJSKI: Burze gradowe. Zalane domy, nieprzejezdne ulice

Czekamy na Wasze relacje. Wpisujcie je w komentarzach. Wysyłajcie też do nas zdjęcia (na adres: [email protected]). Będziemy je na bieżąco publikować. Tak, jak te poniżej. 

Komentarze

Utopia.KAROLÓWKA.DOŁEK.PL 2014-05-20  00:05

OŚ.Traugutta -PORAŻKA ponton i wiosła -NIE budujcie więcej bo wszyscy tu mają depresję

Kkkk 2014-05-17  16:12

Trzeba czyścić pozapychane studzienki

wiktor 2014-05-17  12:54

gdzie jest kanał burzowy gdzie zgraja z Wiejskiej

Janek 2014-05-17  12:47

To wszytko wina Kaczyńskiego bo jak był na wałach to nie było powodzi odjechał już mamy podtopienia proponuje ogłosić go św.

WIERZĄCY 2014-05-17  12:40

A JA SIĘ MODLĘ I MAM PRUND

qqq 2014-05-17  09:54

Liczy pieniądze.

Maria 2014-05-17  08:48

prądu nie ma w zamościu od rana

wlodek putin 2014-05-17  08:42

Gdzie jest Tusk?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem