Wydanie nr 16 z 2014 r. (2014-04-23)

Jak wybierano (i w końcu nie wybrano) szefa kuratorów sądowych w okręgu zamojskim

JAK ZWOŁYWAĆ, BY NIE ZWOŁAĆ

Kadencja kuratora okręgowego dobiegła końca 31 stycznia. Następcy nie ma do dzisiaj, choć Zgromadzenie Kuratorów Sądowych głosowało na trzech posiedzeniach. Prezes Sądu Okręgowego w Zamościu ma wątpliwości co do całej procedury.

Kurator okręgowy sprawuje nadzór nad kuratorami sądowymi (m.in. ocenia ich pracę). Jest powoływany na sześcioletnią kadencję przez prezesa sądu Okręgowego. Najpierw to Zgromadzenie Kuratorów Sądowych (69 kuratorów z Sądów Rejonowych w Zamościu, Tomaszowie Lub., Hrubieszowie i Biłgoraju) wyłania spośród siebie kandydatów i oddaje na nich głosy. Jeśli przynajmniej dwóch kandydatów otrzyma bezwzględną liczbę głosów (w tym przypadku co najmniej 32), głosowanie jest ważne.

Kandydatury, które uzyskały bezwzględną liczbę, są przedstawiane prezesowi SO, który jedną z nich powołuje na kuratora okręgowego.

Szefowa kuratorów w Zamościu Danuta Pol zwołała zgromadzenie na 30 stycznia 2014 r. (jej kadencja upłynęła 31 stycznia). – 30 stycznia zgromadzenie nie odbyło się. Kurator odwołała je i zwołała na 31 stycznia – mówi Jerzy Rusin, prezes Sądu Okręgowego w Zamościu. Podczas tego zebrania tylko jedna osoba – Danuta Pol otrzymała bezwzględną liczbę głosów. To za mało, by prezes sądu mógł dokonać wyboru. – Członkowie zgromadzenia zaproponowali wówczas, by ponowne głosowanie przeprowadzić jeszcze tego samego dnia, na kolejnym posiedzeniu.

 

maw

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem