Mieszkanka Zamojszczyzny ma niewiarygodne wręcz szczęście
W CZEPKU URODZONA
Paulina ma 30 lat, męża i dwóch synków. Mieszka w jednym z miast na Zamojszczyźnie, pracuje w instytucji podległej samorządowi. Więcej na swój temat nie zdradzi – jest osoba skromną, nie chce się chwalić.
Pierwszy był tusz
– W konkursach organizowanych przez różne firmy zaczęłam brać udział pod koniec 2012 r. – opowiada. – Zachęciła mnie do tego mama, która jest fanką konkursów, a po Internecie śmiga niczym nastolatka. Śmiejemy się, że z konkursów wyposażyła pół domu. Wygrała m.in. odkurzacz, mikrofalówkę, blender, mikser, sokowirówkę – wylicza.
Pierwsza wygrana Pauliny to tusz do rzęs. – Świetny, wart 80 zł. Cieszyłam się jak wariatka. Żeby go wygrać, wystarczyło uzasadnić, dlaczego chce się go przetestować. Moja odpowiedź się spodobała – opowiada.
Od tego tuszu się zaczęło. – Założyłam zeszycik, w którym spisuję wszystkie wygrane konkursy. Do dziś mam ich na koncie 200 – śmieje się.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).