W przyszłym roku na polskie drogi ma wrócić niegdyś bardzo popularna syrena
KRĄŻOWNIK SZOS POWRACA
Psuła się co rusz. Mimo to wielu polską syrenkę wspomina z sentymentem. Teraz jest szansa, że wróci na polskie (być może także zagraniczne) drogi.
Po sześćdziesięciu latach od premiery prototypu syreny (w 1955 r.) firma AK Motor International Corporation z Kanady, kierowana przez pochodzącego z Kielc Arkadiusza Kamińskiego, postanowiła syrenę reaktywować. A raczej stworzyć samochód, który do niej nawiązuje.
Syrenę zaczęto produkować w Polsce w 1957 r. Przez kolejne ćwierć wieku, z taśm produkcyjnych zeszło 520 tys. egzemplarzy. Mimo że miała mnóstwo usterek i trzeba było ciągle coś przy niej majstrować, cieszyła się ogromnym powodzeniem. Obok podstawowej można było kupić wersję pick-up (R-20) oraz trzydrzwiową furgon (Bosto).
Firma, która wymyśliła nową syrenę, powstała dwa lata temu. Rok temu w lutym kupiła prawa do znaku towarowego i podpisała z FSO porozumienie. FSO zachowało prawo do klasycznej syreny, firma kielczanina – do nowej syreny.
Oprac. MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).