Wydanie nr 11 z 2014 r. (2014-03-19)

XI kampania, czyli od soboty można składać wnioski o dopłaty bezpośrednie za 2014 rok

JUŻ BEZ UPO

Nie będzie już podstawowej płatności uzupełniającej, która ostatnio wynosiła prawie 140 zł za hektar i którą otrzymywało 90 proc. rolników na Lubelszczyźnie, ani płatności zwierzęcej, o 100 zł wyższej, z której korzystał co trzeci rolnik.

W dopłatach bezpośrednich będą w tym roku spore zmiany. Znikają dwie dopłaty uzupełniające, finansowane z krajowego budżetu. Pierwsza to podstawowa płatność uzupełniająca (UPO), wypłacana do upraw wszystkich zbóż, rzepaku, roślin strączkowych. Korzystało z niej 90 proc. rolników. Druga to płatność zwierzęca, czyli dopłata do łąk na pasze, która w roku 2013 r. wynosiła prawie 240 zł za hektar. W województwie lubelskim pobierał ją co trzeci rolnik, który złożył wniosek o dopłaty. Takich wniosków było 176 tys.

– Dopłat już nie będzie, bo rząd zdecydował, że musi oszczędzać. Komisja Europejska zgadzała się na ich dalsze wypłacanie rolnikom, pod warunkiem że zmniejszą się w 2013 r. o 20 proc., a w kolejnych latach o 5 proc. rocznie, tak by w 2020 r. ich wysokość spadła do 50 proc. obecnego poziomu – przypomina Robert Jakubiec, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej. – A ponieważ nasz rząd wyłoży w tym roku na dopłaty uzupełniające zero, to nie będzie ich już do 2020 r. Zero pomniejszone o 5 proc., jak wiadomo, daje zero – dodaje.

Płatności UPO, które trafiały do każdego gospodarstwa uprawiającego zboża, były zauważalnym zastrzykiem finansowym. Właściciel 10-hektarowego gospodarstwa, uprawiający rośliny objęte UPO, mógł za to kupić tonę dobrego nawozu.

 

(ar) 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

józef 2014-03-19  18:11

cholerne złodzieje sie nigdy nie najedza

Radny 2014-03-18  21:37

Przecież wiadomo że sobie nie urwą bo łatwiej sięgnąć do kieszeni rolników, emerytów, i do głodowych zarobków najniższej krajowej a swojego nie ruszą.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem