Wydanie nr 10 z 2014 r. (2014-03-12)

Afrykański pomór świń. Na Białorusi nie ma już dzików?

NIE ZABIJEMY DZIKÓW

Do marca w lasach na Białorusi odstrzelone zostaną wszystkie dziki – informowali ostatnio przedstawiciele władz tego kraju. Zlikwidowana miała być cała białoruska populacja dzików, licząca w ub. roku prawie 80 tys. sztuk, gdyż zwierzęta te przenoszą wirus ASF. Polskim dzikom wzmożony odstrzał na razie nie grozi.

 

Właśnie z Białorusi – wiele na to wskazuje – przywędrowały do nas oba dziki zarażone wirusem afrykańskiego pomoru świń. Oba znaleziono martwe w gminie Szudziałowo na Podlasiu, w odległości kilkunastu kilometrów od polsko-białoruskiej granicy. Wykrycie w Polsce (jak w każdym innym kraju) wirusa ASF niesie ze sobą poważne konsekwencje ekonomiczne. Dotkliwe straty notują rolnicy. Ceny tuczników już spadły o jedną trzecią, a część rolników (ze stref buforowych) w ogóle nie może sprzedawać świń.

Oficjalnie na Białorusi – tak jak w Polsce – wykryto dwa ogniska ASF, i to w stadach świń, a nie dzików. Władze tego kraju zdecydowały o całkowitej neutralizacji zwierząt, czyli wybiciu wszystkich. Jeszcze w połowie ub. roku na Białorusi żyło ok. 80 tys. dzików, w grudniu ub. roku – ok. 20 tys. Do marca tego roku odstrzały miały się zakończyć.

– Ta sprawa jasno pokazuje, że nie możemy ufać informacjom przekazywanym przez białoruską stronę. Skoro oficjalnie informuje się o dwóch ogniskach choroby, a równocześnie podejmuje bardzo poważną decyzję o likwidacji dzików w całym kraju, to znaczy, że faktycznie problem z ASF na Białorusi musi być o wiele większy – mówi prof. Zdzisław Pejsak z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.

 

Anna Rudy

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem