Wydanie nr 10 z 2014 r. (2014-03-12)

Bondyrz. Udało się uratować kilkaset metrów sześciennych drewna

SPŁONĄŁ TARTAK

Ponad pół miliona strat przyniósł groźny pożar, który 9 marca popołudniu wybuchł w tartaku w Bondyrzu w gminie Adamów. Straty byłyby jeszcze większe, gdyby zajęło się suszone tutaj drewno.

 

Pożar w suszarni drewna w tartaku wybuchł po godz. 15. Ogień pojawił się w maszynowni. Jako pierwsza zjawiła się miejscowa jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej i rozpoczęła akcję gaśniczą. Potem dojeżdżały kolejne jednostki, z Potoczka, Suchowoli, Jacni, Starej Huty. W gaszeniu pożaru wzięło udział 36 strażaków, a akcja trwała ponad 6 godzin.

Spaliły się maszynownia suszarni, instalacje elektryczne, sterowniki elektryczne pomp oraz osprzęt CO. Uszkodzone są ściany zewnętrzne suszarni. Właściciel tartaku, który oszacował straty na 500 tys. zł, i tak może mówić o szczęściu: ogień nie przeniósł się na składy drewna. W dwóch przylegających suszarniach było ok. 500 m sześc. drewna, a na placu – kolejne 200 m sześc.

 

(ar)

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem