Wydanie nr 10 z 2014 r. (2014-03-12)

Doroty Gardias sposób na dobre samopoczucie

OD RANA UŚMIECH

Dorota Gardias zapewnia, że największy wpływ na jej urodę i nastrój ma teraz jej 5-miesięczna córeczka Hania. To dzięki niej pogodynka jest jeszcze piękniejsza i szczęśliwsza.

 

– Jak dbam o siebie na co dzień? Uśmiecham się. Największym szczęściem jest dla mnie moja córeczka Hania, która codziennie rano budzi mnie promiennym uśmiechem. A to doskonale wpływa na moje samopoczucie. Hania sprawiła, że jestem bardziej pogodna, a nasze wspólne chwile dają mi wiele szczęścia.

Mój makijaż

Makijaż zawsze robię sobie sama. Zarówno do pracy, jak i na wielkie gale. Teraz brakuje mi czasu, ale kiedyś eksperymentowałam z różnymi technikami i kolorem. Jedynie podczas sesji fotograficznych pozwalam się czasem komuś pomalować. Mam dwie zaufane charakteryzatorki. Lubię bawić się makijażem. Kiedy byłam nastolatką, marzyłam o tym, żeby zostać wizażystką. Malowałam wszystkie koleżanki na studniówki, wszystkie panny młode, mamy panien młodych, druhny. Tylko panów młodych nie malowałam.

Żeby odświeżyć makijaż, kiedy cera wydaje się zmęczona, stosuję puder rozświetlający. Trochę pudru na policzki, czoło, brodę i już cera wydaje się zdrowsza i świeższa.

W kosmetyczce mam zawsze pomadkę ochronną, ponieważ wysychają mi usta. Musi też być obowiązkowo krem do rąk, zwłaszcza zimą.

 

Opracowała Ewa Jaśkiewicz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem