Tomasovia. Siedem miesięcy szkoleniowca, czyli...
7 RAZY NAJ...
Trener piłkarzy Tomasovii Tomasz Orłowski objął zespół w sierpniu ub. roku. Postanowiliśmy podsumować jego pobyt w Tomaszowie, prosząc o odpowiedź na kilka pytań.
Najgorszy mecz:
Spotkanie z Orłem w Przeworsku, przegrane 1:3. Wszystko było nie tak: piłkarze prezentowali się słabo, brakowało zaangażowania, do tego pierwsza bramka padła po samobójczym strzale Słotwińskiego. Myślę, że spory wpływ na naszą postawę miała taktyka przeciwnika. Graliśmy na wyjeździe, a oni cały czas stali na swojej połowie i czekali na kontry. Nierówne boisko też nie sprzyjało grze w ataku pozycyjnym.
Największy talent:
Talent dopiero się pokaże w tej rundzie. Mówię o Przemysławie Orzechowskim. To skrzydłowy, który może grać na lewej i prawej stronie. Jest naszym wychowankiem, jesienią nie grał, bo nie pozwalał mu na to wiek – w seniorach może występować zawodnik, który ma skończone 16 lat. Mocnymi stronami Orzechowskiego są szybkość, dobre dośrodkowanie i strzał. Będzie podstawowym zawodnikiem.
Najlepszy rezerwowy:
Nie mam jokera, czyli takiego wchodzącego, który potrafiłby odwrócić losy meczu. Jeżeli któryś z rezerwowych pokaże się z dobrej strony, to w następnym spotkaniu wychodzi w pierwszym składzie.
roni
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).