Najbardziej potrzebne są pieniądze, środki opatrunkowe i odzież
POMOC UKRAINIE
Dodaje, że zwykli ludzie na Ukrainie są zdezorientowani. Wielu, w tym ranni, wróciło z Kijowa do Lwowa i okolic. Ich rodziny szukają pomocy, informacji. Pośrednikami są Ukraińcy pracujący i studiujący w Polsce: zamieszczają informacje o pomocy na Facebooku i „W Kontaktie” (ukraiński portal społecznościowy, popularniejszy tam od Facebooka).
Chociaż i po ukraińskiej, i po polskiej stronie od czasu do czasu słychać, jak to zwykle w ekstremalnych sytuacjach, wrogie sobie głosy (ukraińscy nacjonaliści mówią o „odzyskiwaniu ziem zagarniętych przez Polskę”, a niektórzy Polacy przypominają rzezie na Wołyniu), to przeważają te o potrzebie solidarności. Wiele środowisk i instytucji zaangażowało się w pomoc Ukrainie.
W szpitalach podległych MSW i innych placówkach medycznych w Polsce przebywa kilkudziesięciu Ukraińców, poszkodowanych podczas starć. W naszym województwie – sześciu: jeden w Tomaszowie Lub. (na skutek wybuchu granatu na Majdanie w Kijowie ma oderwane przedramię), w Zamościu dwóch (na okulistyce i laryngologii), w Lublinie dwóch i jeden w Łęcznej. Stan wszystkich jest dobry, ich życiu nic nie zagraża.
Kilkunastu rannych trafiło do szpitala MSW w Warszawie, dziewięć osób leczonych jest w szpitalu wojskowym w Krakowie. Ranni trafili też do szpitali w Przemyślu i Jarosławiu.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
W Polsce taki sam grajdoł jak na Ukrainie. Bieda i ubóstwo, brak pracy, rozwarstwienie.
Polacy zajmijcie się swoim krajem i nie szukajcie tematów zastępczych. Polski nie stać na wasze emerytury a chce bawić się dobroczynienie.
Ukraińcy gdyby mogli wyrżnęli by nas jak to było przed laty.