Fotografie, które do końca marca będzie można oglądać w Muzeum Zamojskim, to prawdziwa sensacja
FOTOGRAFUJĄCA ZIEMIANKA
Henryk Szkutnik z Muzeum Zamojskiego, kustosz wystawy „Fotografująca ziemianka” mówi, że 64 negatywy, które dwa lata temu trafiły, jako darowizna krewnych Zofii Malczewskiej, do jego pracowni, to prawdziwa sensacja.- Dla współczesnych Zofia Malczewska praktycznie nie istnieje, niewielu o niej wie. Tymczasem to postać pasjonująca. Patriotka, oddana swoim rodzinnym stronom i żyjącym tu chłopom - mówi. Podarowana Muzeum kolekcja to 64 czarno-białe, szklane negatywy, o wymiarach 9x12 cm.
To obecnie najstarsza, znajdująca się w zbiorach Muzeum Zamojskiego, kolekcja negatywów.
Zofia umarła w 1950 r., jak dawniej mawiano: w stanie panieńskim. W rodzinie nazywana ją „osa”- co prawdopodobnie oddaje jej – zapewne niełatwy – charakter.
Była ostatnia potomkinią rodu Malczewskich z Sitańca (osiedlili się tu w XVII w.).
Córka Kajetana Malczewskiego i Józefy z Romańskich, była jedynaczką. Urodziła się 13 marca 1887 r. w ich domu w Iłowcu. Ale jako, że rodzice szybko majątek sprzedali- od wczesnego dzieciństwa mieszkała w Sitańcu, u stryja Kornela Malczewskiego.
Ten majątek zresztą później rodzina też straciła (za długi).
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).