Wydanie 16 z dnia 18 kwietnia 2007 r. (2007-04-18)

Testowaliśmy hondę civic 1,8 w wersji 5-drzwiowej

CIVIC DLA MŁODYCH

Pierwsza generacja hondy civic pojawiła się na rynku w 1972 roku. Od tamtej pory nabywców znalazło już ponad 16 mln tych aut. W 2006 roku do sprzedaży trafiła ósma już generacja tego auta. Futurystycznie wyglądający samochód w niczym nie przypomina civica siódmej generacji.

Powszechnym trendem w przemyśle motoryzacyjnym jest ciągłe powiększanie następujących po sobie modeli samochodów. Tymczasem Honda zrobiła odwrotnie: civic ósmej generacji jest mniejszy od poprzednika. Długość została zmniejszona o 30 mm (do 4248 mm), wysokość - o 37 mm (do 1460 mm). W celu stworzenia bardziej dynamicznej sylwetki i zapewnienia lepszych właściwości jezdnych zwiększono tylko szerokość auta (z 1715 do 1760 mm).

Civic w wersji 5-drzwiowej odznacza się niepowtarzalnym stylem. To samochód, obok którego nikt nie przejdzie obojętnie i którego nie można pomylić z żadnym innym autem. Jednym słowem - samochód dla indywidualistów. Pomimo 5-drzwiowego funkcjonalnego nadwozia, projektantom udało się zachować dynamiczne kształty typowe dla samochodów coupe. Charakter auta podkreślają dodatkowo przednie reflektory połączone ze sobą szklanym panelem (aż strach pomyśleć, ile będzie kosztowała wymiana tych elementów w przypadku stłuczki...), umieszczone po obu stronach zderzaka rury wydechowe o trójkątnym kształcie, tylna szyba ze zintegrowanym spoilerem (utrudnia on nieco widoczność) czy „ukryte"  (znajdują się na wysokości szyb) tylne klamki.

Równie futurystyczny wygląd ma deska rozdzielcza pojazdu. O jej sportowym charakterze świadczy chociażby czerwony przycisk „engine", który trzeba nacisnąć w celu uruchomienia silnika. W centralnej części elektronicznego wyświetlacza znajduje się cyfrowy prędkościomierz. Drugi zestaw wskaźników, zlokalizowany niżej, zawiera analogowy obrotomierz. W jego centrum wkomponowano wielofunkcyjny wyświetlacz, informujący m.in. o średniej prędkości, średnim spalaniu, zewnętrznej temperaturze i przybliżonym zasięgu.

Wszystkie przełączniki na desce rozdzielczej i kierownicy są rozmieszczone ergonomicznie, ich obsługa nie sprawia kłopotu. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć do materiałów użytych do wykończenia wnętrza.

kk

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem