Orlęta Łuków - Łada Biłgoraj 1:2 (1:1)
DALI RADĘ W DZIESIĘCIU
Spotkanie w Łukowie od początku rozgrywane było pod dyktando wicelidera i już w 2. minucie Białek znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej. Najlepszy strzelec Łady skierował piłkę w górny róg bramki, lecz ta wylądowała na spojeniu słupka z poprzeczką. Zapędy piłkarzy Łady zostały powstrzymane w 5. minucie, gdyż sędzia ukarał drużynę gości rzutem karnym. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był doświadczony Solnica i Orlęta objęły prowadzenie. Ku zaskoczniu piłkarzy gości i kibiców, w 8. minucie ciekawie zapowiadającego się widowiska drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę otrzymał Sadowski i musiał opuścić plac gry. Nieco podirytowani tymi zajściami biłgorajanie odpowiedzieli po kwadransie, a wyrównującego gola uzyskał Białek. Po półgodzinie gry w idealnej sytuacji strzeleckiej znalazł się Fulara, ale niestety, posłał piłkę w słupek. W drugiej części meczu nadal przeważali podopieczni trenera Sadowskiego, ale na zwycięską bramkę trzeba było czekać do 65. minuty.
abm
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży