Chełmianka Chełm – Granica Lubycza Królewska 2:1 (1:1)
KROK OD SZCZĘŚCIA
Wszystko układało się dobrze. Do składu Granicy wskoczył Różycki (wrócił ze studiów), na ławce siedział już Poleszak, a w 10' goście objęli prowadzenie po dośrodkowaniu Teleszyńskiego i główce Leszczyńskiego. Były to jednak miłe złego początki. W 30', po rzucie rożnym, było już bowiem 1:1. Taki wynik też satysfakcjonował podopiecznych trenera Ulanowskiego, ale nie zdołali go utrzymać do końca. W doliczonym czasie gry sędzia odgwizdał rzut karny.
- Do piłki biegli Andrzej Sawiak i napastnik Chełmianki. Sawiak wybił piłkę i zderzył się z rywalem. W tym samym czasie z tyłu wślizg zrobił Kowalczuk. Nie dotkną go nawet, ale sędziemu to wystarczyło... Mamy niedosyt i żal, bo zasłużyliśmy na ten remis - nie może przeboleć szkoleniowiec.
maro
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży