Wydanie 16 z dnia 18 kwietnia 2007 r. (2007-04-18)

Roztocze Szczebrzeszyn – Korona Łaszczów 5:0 (1:0)

POWRÓT LIPSKIEGO

Gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo, a Korony nie było stać nawet na honorowego gola. Łaszczowiecką obronę rozmontowali Szymczak i Lipski, którzy mieli udział we wszystkich bramkach. 

Gospodarze dość długo regulowali celowniki, ale jak się już "wstrzelili", to praktycznie każda ich groźna akcja kończyła się bramką. Sygnał do natarcia dał Czerwieniec (7'), później dwukrotnie Lipski (14' i 21'), a następnie Antoszek (24'). Uderzenia były jednak zbyt słabe, aby zrobić krzywdę Kuśmierczakowi. Bramkarz Korony musiał jednak w końcu wyciągnąć piłkę z siatki - Szymczak zachował więcej zimnej krwi od niego i pokonał go w sytuacji sam na sam. Goście w pierwszej części meczu tylko dwukrotnie postraszyli Sobolewskiego. Strzały Kaczoruka (po błędzie Lipca w 18') były jednak niecelne, a Bataszow nie sięgnął w 42', toczącej się wzdłuż linii 5 m, piłki.

Tuż po zmianie stron, K. Kuźniarski wyciął w polu karnym szarżującego Szymczaka i Lipski podwyższył z jedenastki na 2:0. Goście mieli pretensje do sędziego, bo według nich gol padł w kontrowersyjnych okolicznościach - ani on, ani rywale nie przerwali akcji, pomimo że na boisku leżał kontuzjowany Jaremko.

W 55' wątpliwości już nie było. Szymczak huknął z 25 m (piłka odbiła się jeszcze od Lipskiego, myląc Kuśmierczaka), a później rozpoczynał akcje, które dwukrotnie wykańczał Lipski.

rolek

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem