Wydanie 16 z dnia 18 kwietnia 2007 r. (2007-04-18)

KOMPLET I NA KADRĘ

Rozmowa z Szymonem Soleckim, piłkarzem Hetmana Zamość

•-          Jesteś nominalnym pomocnikiem, ale trener Czesław Palik ustawia Cię w obronie. Gdzie czujesz się lepiej?

•-          Teraz, w obecnej sytuacji, czuję się dobrze na prawej stronie obrony. Zagrałem parę meczów i już się przyzwyczaiłem. Nie ma dla mnie różnicy, czy gram z przodu czy z tyłu. Gdybym miał teraz wybierać, to wolałbym występować na prawej obronie.

•-          Początek rundy macie naprawdę udany. Jak będzie dalej?

•-          Miejmy nadzieję, że jakoś uporamy się z problemami i teraz wszystko pójdzie już z górki. Każdy z nas ma aspiracje, żeby grać lepiej. Piłkarze dobrze rozumieją się na boisku, a z meczu na mecz będzie jeszcze lepiej.

•-          Ostatnio było głośno o nieporozumieniach na linii Twój menedżer - klub. O co w tym wszystkim chodzi?

•-          Ja się na ten temat nie wypowiadam. To nie moja sprawa. Ja po prostu trenuję i gram w piłkę.

•-          A co z Szachtarem Donieck? Rzeczywiście ten klub ukraiński jest Tobą zainteresowany czy to tylko pobożne życzenia Twojego menedżera?

•-          Mam jechać na testy i nie wiem, jak to się dalej potoczy. Na razie nigdzie się jednak nie wybieram, bo przez 2 miesiące muszę przecież występować w Hetmanie.

•-          Gdzie więc będziesz grał od nowego sezonu?

•-          Zobaczymy, jaka będzie kolej rzeczy. To zależy od wielu czynników, na przykład do wyników. Jest jeszcze trochę czasu, więc trudno mówić o szczegółach. Nie wiem jednak, czy zostanę w Hetmanie.

•-          Są jakieś inne kluby, które chciałby Cię mieć u siebie?

•-          Naprawdę nie mogę teraz nic na ten temat mówić. 

Rozmawiał Roland Maziarka

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

k 2007-04-18  18:53

UUU KOLEGA PODST. =**

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem