Jak premiują swoich podwładnych szefowie samorządów
URZĘDNICY NAGRODZENI
Samorządy od lat skarżą się na brak środków na inwestycje, na oświatę, a jednocześnie większość z nich hojnie obdarza swoich pracowników. I choć nagrody są uznaniowe, w wielu urzędach trafiają do wszystkich lub prawie wszystkich zatrudnionych.
Nie pożałowali grosza
Najwięcej pieniędzy na nagrody roczne przeznaczyło w ub. roku Starostwo Powiatowe w Biłgoraju - ponad 307,5 tys. zł. W starostwie pracuje 123 osób, nagród nie dostało 3 etatowych członków zarządu powiatu (zarząd liczy 5 osób). W przeliczeniu na jednego pracownika wyszło więc ok 2,5 tys. zł.
- U nas przez ostatnie dwa lata nie było podwyżek wynagrodzeń. Stąd decyzja o przyznaniu nagród. Zostały wypłacone w grudniu, przed świętami Bożego Narodzenia – mówi Grzegorz Płecha, skarbnik starostwa.
Zamojskie starostwo wydało w zeszłym roku na nagrody 78 tys. zł. Z 86 pracowników starostwa z premii mogło się cieszyć 85 osób. Sekretarz i skarbnik dostali po 1,3 tys. zł, szefowie wydziałów 1-1,2 tys. zł, szeregowi pracownicy po ok. 900 zł.
- Były to nagrody za dobrą pracę. W administracji nie jest ona lekka. Choć tego nikt nie zauważa, szczególnie interesant – ocenia Henryk Matej, starosta zamojski.
W Urzędzie Miasta w Zamościu, gdzie pracuje 188 osób, w grudniu ub. roku na nagrody uznaniowe wydano 72,2 tys. zł.- Nagrody otrzymało 45 proc. pracowników. - Dyrektorzy wydziałów wskazywali osoby, które zasługują na nagrody i wnioskował do prezydenta o przyznanie konkretnej kwoty – informuje mówi Tomasz Kossowski, zastępca prezydenta Zamościa.
Malgorzata Pytkowska
Wszystkie podane kwoty są brutto
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Pan Starosta Matej - likwidator szkół w powiecie zamojskim! Zawsze nagradza tylko dyrektorów i tylko z nimi rozmawia. Owszem, spotyka się i z nauczycielami, przyjeżdża do szkół - jednak nie potrafi ukryć zniecierpliwienia jak coś do niego mówią i odnosi się z wyraźną wyższością. Nie interesują go opinie nauczycieli, patrzy na nich przez pryzmat opinii dyrektorów, z których niektórzy trzymają nauczycieli z inicjatywą za przysłowiowe mordy, a Pan Starosta ma spokój, a czy ma czyste sumienie.........?
Starosta Matej opowiada bajki że to ciężka praca. Skoro sam mówi, że tego nikt nie dostrzega, nawet interesant, to chyba coś w tym jest. Ale sam jest temu winien, bo przez lata budował własne imperium oparte prawie wyłącznie na fachowcach z PSL-u - w myśl zasady mierni, bierni ale wierni. To niech się teraz nie użala.
pan Matej udaje kompetentnego i uprzejmego i lawiruje już od 1999 roku. potrafi trzymać stołek!
"...W administracji nie jest ona lekka." Szanowny Panie Henryku Matej, pana słowa wołają o pomstę do nieba! Jaka ciężka praca? Chyba, że ma Pan na myśli trzymanie się stołka obiema rękoma!!! Jak robi to Pan i pańscy kochani podopieczni... M.in. dlatego sprawy w urzędach załatwia się tak długo, trzeba mieć wolną co najmniej jedną rękę, a tutaj wszystkie zajęte bo muszą mocno trzymać stołek...
Ile pieniędzy na nagrody przyznało Starostwo Powiatowe Tomaszów Lubelski.Proszę o podanie danych,
Biedactwa!!! Tak ciężko pracują za tyci tyciuteńkie pobory, no i jak nie dać sobie nagrody?Mieli byle jak pracować za pobory a oni jeszcze na przekór pracują dobrze, i o dziwo nawet petentów czasami obsługują . Aż cholera bierze jak trzeba do tych zapracowanych urzędasów iść.Niech żyją nagrody!!!
Ja chce nagrodę i tytuł honorowego obywatela Hondurasu. Za co? Za to, że ponieważ bo mi się należy
bankowiec, aptekarz,biznesmen, lekarz, dziennikarz,prokurator, wojskowy , przedsiębiorca, europoseł, nauczyciel ,właściciel 300 ha anawet 50 otrzymują pieniążki z kosmosu iledwie pozwalające przeżyć....
Pewnie, że praca w administracji nie jest lekka. Wiesz jak ciężko wysiedzieć 8h jak masz bezsenność? A jeszcze jak "interneta" wyłączą to już groza!
jak to za co nagrody tyrają bidule w pocie czoła ,zdrowie tracą (fajki , kawa itp.) trzeba im dać nagrody xD