WPADKI I WYPADKI

DRZEWO W PASACH
Do dość nietypowej sytuacji doszło 25 stycznia na ul. Kasprowicza w Zamościu. Strażacy zostali wezwani do usuwania uginającego się pod ciężarem lodu potężnego drzewa. Jego upadek zagrażał bezpieczeństwu trzech domów. Podcięty przez strażaków konar spadł tak niefortunnie, że uszkodził ogrodzenie jednej z posesji. Wtedy alarm podniosła właścicielka płotu – zażądała, by strażacy naprawili ogrodzenie. Więc ratownicy przerwali akcję, doszło do sytuacji patowej. W miejscu zagrożenia było zbyt ciasno (domy stoją jeden obok drugiego), a strażacy nie dysponowali takim sprzętem, by konary podcinać po kawałku. Więc grożące powaleniem drzewo zostało zabezpieczone… pasami. Po kilku godzinach dopiero problemem zajął się Zarząd Dróg Grodzkich, który jako zarządca drogi, wyciął niebezpieczne drzewo. Nie wiadomo tylko kto naprawi ogrodzenie.   

PASSAT W OGNIU
Na 12 tys. zł oszacowano starty powstałe w wyniku pożaru garażu w Nowosiółkach (gm. Telatyn). Wybuchł 24 stycznia po południu. Doszczętnie spalił się drewniany garaż, w którym stał zaparkowany volkswagen passat. Spłonął także dowód rejestracyjny auta wraz z polisą OC oraz 2 szlifierki, piła spalinowa i spawarka elektryczna. Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia.  

NAPAD NA KAMIENNEJ
Trzech osiłków napadło (25 stycznia) na dwóch mieszkańców Zamościa. Dochodziła godz. 22, gdy ul. Kamienną wracali do domów 47-letni zamościanin i jego 50-letni znajomy. Byli już przed klatką schodową, gdy zostali napadnięci. Trzej nieznani im mężczyźni w kapturach na głowach najpierw rzucili kilka słów zaczepki, a później przewrócili i pobili. Uciekli niczego nie zabierając. Poszkodowani natychmiast zawiadomili policję i opisali sprawców. Dzięki temu szybko wytypowano podejrzanych i zatrzymano. To mieszkańcy Zamościa w wieku 19 i 22 lat. Towarzyszył im 16-latek. Wszyscy usłyszeli już zarzuty. Dorośli za pobicie mogą trafić za kratki nawet na 3 lata. Nastolatek odpowie przed sądem rodzinnym.

her, maw