Wydanie nr 4 z 2014 r. (2014-01-29)

Podają się za syna, wnuka, ostatnio nawet za policjanta... Zawsze chcą jednak pieniędzy

FAŁSZYWI POLICJANCI

26,6 tys. zł straciły w ubiegłym tygodniu trzy mieszanki Zamojszczyzny. W każdym przypadku oszust (lub oszuści) posłużył się metodą na tzw. wnuczka. Wariacje tego perfidnego oszustwa są różne: przestępcy udają kolegę krewnego, syna, policjanta.

W Dniu Babci (21 stycznia) do 90-letniej mieszkanki Krasnegostawu zatelefonował mężczyzna, który twierdził, że jest jej wnukiem. Ochrypłym głosem zakomunikował, że leży w szpitalu. Spowodował wypadek drogowy, w którym poważnie ucierpiał. Mówił, że potrzebuje 36 tys. zł. W przeciwnym razie „pójdzie siedzieć". Aby się uwiarygodnić, "wnuczek" przekazał słuchawkę innemu mężczyźnie. Ten podał się za policjanta i stwierdził, że wnuk 90-latki mówi prawdę. Nie podejrzewająca podstępu kobieta obiecała, że przekaże pieniądze funkcjonariuszowi. Wskazała swój adres zamieszkania. Po niespełna 30 minutach "policjant" już pukał do jej drzwi. Otrzymał od staruszki wszystkie jej oszczędności – 8,6 tys. zł. O tym, że została oszukana, kobieta dowiedziała się kilka godzin później, gdy zadzwonił do niej prawdziwy wnuczek z życzeniami z okazji Dnia Babci.

W bardzo podobny sposób – „na syna i policjanta” – i także w Dniu Babci, dała się nabrać 87-letnia mieszkanka Zamościa. Miała w mieszkaniu 2 tys. zł. I tyle właśnie przekazała "policjantowi", który po cywilnemu przyszedł do niej po odbiór gotówki. Dopiero po jakimś czasie wpadła na pomysł, by skontaktować się z synem. Ten oczywiście w żadnym wypadku drogowym nie uczestniczył. O wszystkim zawiadomiła policję.

Tego samego dnia oszuści próbowali także „na policjanta” oszukać kolejną, tym razem 81-letnią zamościankę. Wprawdzie odebrała telefon od rzekomego wnuka, który mówił, że spowodował wypadek i potrzebuje pieniędzy, ale nie uwierzyła w tę bajkę i o próbie oszustwa poinformowała policję.

 

MaMaz, kk

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem